Entuzjastyczne powitania gotują wierni w północnym Libanie maronickiemu patriarsze Antiochii.
W czasie kolejnego etapu podróży duszpasterskiej po kraju Béchara Boutros Raï odwiedził znajdujący się na północy dystrykt Akkar, gdzie zatrzymał się w kilku miejscowościach.
W swoich przemówieniach wzywał m.in. do ponownego podjęcia dialogu narodowego. Ma to związek z zaproszeniem na takie rozmowy wystosowanym przez prezydenta kraju Michela Sleimana do przywódców różnych religii i wyznań. „Mam nadzieję, że wszystkie ważne osoby na czas konferencji zawieszą swoje interesy i zgodzą się na to, by zasiąść do rozmów w pałacu prezydenckim. Nikt odpowiedzialny nie może pozwolić sobie tutaj na bojkot czy absencję, bo będzie wtedy pierwszym przegranym” – powiedział patriarcha.
Z kolei w czasie Mszy celebrowanej w bazylice w Kobeyate zaznaczył w homilii, że chrześcijanie są posłańcami nadziei dla Wschodu, który ugina się pod ciężarem cierpień. „Chrześcijanie Wschodu, taka jest teraz wasza rola w kraju arabskim. Jesteście wezwani, by nieść sztandary nadziei, do czego zachęcał w pozostawionej nam adhortacji apostolskiej «Nowa nadzieja dla Libanu» błogosławiony papież Jan Paweł II” – przypomniał hierarcha.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.