Tylko dwie z 13 przebadanych przez śląski sanepid próbek przejętego przez celników czeskiego alkoholu spełniały normy. W żadnej z butelek nie było przekroczonego stężenia metanolu, ale stwierdzono w nich inne niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne.
"Tylko dwie próby alkoholu nie budziły wątpliwości co do jakości, pozostałe są niewłaściwej jakości zdrowotnej" - powiedział we wtorek PAP dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach Grzegorz Hudzik.
Żadna z próbek nie miała przekroczonego dozwolonego stężenia metanolu, ale aż 11 zawierało inne związki chemiczne, które nie powinny się w nich znaleźć. "Te związki chemiczne mogły wpływać na stan zdrowia. Świadczy to sfałszowaniu tych alkoholi" - powiedział dyrektor.
Celnicy przekazali do zbadania alkohol przejęty w okolicach Cieszyna, wwieziony do Polski przez obywateli Czech. Butelki nie miały znaków skarbowych akcyzy. Niektóre z nich były oklejone etykietami czeskich alkoholi.
Jak wyjaśnił Hudzik, każdy alkohol konsumpcyjny zawiera domieszkę metanolu. Chodzi o to, by jego stężenie nie przekraczało dozwolonych norm. W wódce może być do 10 gramów alkoholu metylowego na hektolitr, a w spirytusie - do 30 gramów.
"Samo stwierdzenie obecności metanolu nie jest najważniejsze, dopiero przekroczenie stężenia może być niebezpieczne lub nawet zabójcze dla człowieka" - zaznaczył.
Śląska prasa opisuje kolejne przypadki zatrucia alkoholem pochodzącym z niepewnego źródła. Śledczy z Tarnowskich Gór wyjaśniają okoliczności śmierci 67-letniego mieszkańca Krupskiego Młyna. "Mężczyzna w piątek został przewieziony do szpitala. Akcja reanimacyjna nie powiodła się. We krwi stwierdzono metanol" - powiedział PAP rzecznik policji w Tarnowskich Górach Rafał Biczysko. Dodał, że policja nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok. Na działce mężczyzny znaleziono kilka plastikowych butelek z różnymi cieczami. Są one poddawane ekspertyzie. Biczysko zaznaczył, że nie było tam butelek z etykietami czeskiego alkoholu.
W tyskim szpitalu od 6 września leży 43-latka z powiatu bieruńsko-lędzińskiego, która zatruła się alkoholem metylowym, pochodzącym prawdopodobnie z Czech. Lekarze określają jej stan jako ciężki, ale stabilny. Pacjentka leży na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jest przytomna, ale kontakt z nią jest ograniczony. Zatrzymano już mężczyznę, który sprzedał jej alkohol.
Główny Inspektor Sanitarny wydał w niedzielę decyzję o wstrzymaniu na terenie całej Polski sprzedaży wszystkich alkoholi pochodzących z Czech, dostępnych w punktach sprzedaży detalicznej, hurtowej oraz w punktach gastronomicznych, z wyjątkiem piwa i wina. Do poniedziałku w Czechach zmarło 20 osób po zatruciu alkoholem metylowym, a 35 znajduje się w szpitalach. Czeski rząd wprowadził częściową prohibicję.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.