USA zasygnalizowały we wtorek że doprowadzenie do rozejmu w Strefie Gazy może wymagać dni w sytuacji, gdy kontrolujący to terytorium palestyński radykalny ruch Hamas wycofał się z zapewnienia, iż wraz z Izraelem wstrzyma w ciągu kilku godzin wymianę ognia.
"W najbliższych dniach Stany Zjednoczone będą pracować z naszymi partnerami tu w Izraelu i w całym regionie na rzecz rozwiązania, które wzmocni bezpieczeństwo ludności Izraela, poprawi warunki, w jakich znajduje się ludność Strefy Gazy i posunie naprzód kwestię trwałego pokoju dla wszystkich ludzi w regionie" - powiedziała w Jerozolimie sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Wcześniej Hamas oświadczył, że wynegocjowane przy mediacji Egiptu porozumienie rozejmowe, które według oczekiwań miało wejść w życie we wtorek wieczorem, doznało opóźnienia, gdyż Izrael nie odpowiedział na przedłożone mu propozycje.
Izrael podjął 14 listopada ofensywę powietrzną przeciwko Strefie Gazy, by wyeliminować zagrożenie, jakie stanowią wystrzeliwane stamtąd rakiety. Od tego czasu trwa intensywna wymiana ognia, w której w Gazie zginęło według agencji Associated Press 130 Palestyńczyków, w tym wielu cywilów. Zostało też zabitych pięciu Izraelczyków, w tym jeden żołnierz.
"Jeśli istnieje możliwość osiągnięcia długoterminowego rozwiązania tego problemu środkami dyplomatycznymi, będziemy ją preferować. Jeśli jednak nie, to jestem pewien, że rozumiecie, iż Izrael będzie musiał podjąć wszelkie niezbędne działania dla obrony swej ludności" - powiedział w obecności Clinton izraelski premier Benjamin Netanjahu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.