Dwanaście tirów spadło w niedzielę do Morza Tyrreńskiego z włoskiego promu, płynącego z Livorno w Toskanii do Palermo na Sycylii. Do wypadku doszło w odległości siedmiu mil od sycylijskiego portu z powodu bardzo wysokiej fali i gwałtownych porywów wiatru.
Nie ucierpiał żaden z nielicznych pasażerów, ani nikt z członków załogi promu Grimaldi.
Wysoka fala przechyliła raptownie jednostkę, która straciła część ładunku. Nie doszło natomiast do żadnych innych zniszczeń. Okoliczności zdarzenia nie są jeszcze jasne.
Pojazdy wpadły do morza w miejscu, gdzie jego głębokość wynosi 500 metrów. Ustalono już ich lokalizację, ale trudne warunki pogodowe uniemożliwiają ich podniesienie - wyjaśnił kapitanat sycylijskiego portu.
Trwa jednocześnie postępowanie, które ma ustalić, czy na promie przestrzegane były wszystkie zasady bezpieczeństwa.
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.