Reklama

Dzisięć lat budowania

Największa świątynia katolicka w Polsce - bazylika w Licheniu k. Konina została poświęcona w sobotę podczas Mszy św. z udziałem Episkopatu Polski. W uroczystości uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób z całej Polski. (foto)

Reklama

Zemsta przyszła później. - Po uroczystościach, na które przybyły tysiące pielgrzymów z całego kraju, partia rzuciła na Licheń klątwę - wspomina ksiądz Makulski. - Zlikwidowali urząd gminy i sklep. Nawet kiosku nie wolno było postawić. Miała tu być zapadła dziura.

Przyjechali i nie zobaczyli

Dzisiaj każdego roku do Lichenia przyjeżdża półtora miliona ludzi. Księża rozdają ponad siedemset tysięcy komunii. Pielgrzymkowy boom zaczął się na początku lat osiemdziesiątych. Władze zezwoliły wtedy na wynajmowanie autokarów na pielgrzymki. - Żal zrobiło mi się ludzi, że tak się muszą tłoczyć - wspomina ksiądz Makulski. Do niewielkiego kościółka św. Doroty, gdzie w głównym ołtarzu wisi obraz, może wejść zaledwie sześćset osób. - Byli tacy, co przyjechali do Lichenia i nawet Matki Bożej nie widzieli, bo nie mogli się dostać do środka - opowiada kustosz. Wtedy powziął myśl o budowie większej świątyni. Kiedy rozgłosił, że będzie to największy kościół w kraju, o Licheniu zaczęła mówić cała Polska. Ksiądz Makulski: - Za granicą też pisali. Mam taką gazetę z Londynu, w której redaktor apelował, żeby ludzie nie ważyli się nawet pensa dać na Licheń. Dokładnie dziesięć lat temu arcybiskup Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce, poświęcił plac pod budowę. - Mamy nadzieję, że ten nowy kościół stanie się ośrodkiem różnego rodzaju posługi społecznej - mówił podczas uroczystości ksiądz Adam Boniecki, wtedy jeszcze generał marianów. - Boniecki tłumaczy się za Makulskiego - komentowali ci, którym nie podobał się pomysł wznoszenia tak wielkiej świątyni. Latem 1994 roku zaczęły się prace. Kustosz Makulski spędzał na budowie po kilka godzin dziennie. - Dogląda Ojciec? - spytałem kiedyś nieśmiało. - Dziecko, ja się tam modlę - odparł.

Dla każdego coś

W Licheniu roi się od kapliczek, cudownych źródełek, pomników (w tym dwa Papieża) i pamiątkowych tablic. Poza bazyliką największe wrażenie na pątnikach robi ułożona z kamieni Golgota, na której ustawiono 14 stacji Drogi Krzyżowej Chrystusa. - W Licheniu jest ładniej niż na Jasnej Górze - można czasem usłyszeć od przyjeżdżających tutaj pielgrzymów. Znany ksiądz z diecezji włocławskiej, tej samej, w której leży Licheń: - Nie podoba mi się tutaj. Taki religijny Disneyland się zrobił. Matka Boża w tym wszystkim ginie. - Pielgrzymów trzeba obsłużyć. Muszą mieć miejsce do modlitwy i do odpoczynku - odpowiada swoim krytykom ksiądz Makulski. Po chwili: - Większość ludzi przyjeżdża do nas z pobudek religijnych. Ci zawsze znajdą czas, żeby pomodlić się do Matki Bożej. A zwykły turysta niech sobie pozwiedza. Ale mam cichą nadzieję, że jak się zetknie z czymś ładnym i uporządkowanym, to zrobi to na nim wrażenie i może następnym razem powróci tu jako pielgrzym.
Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
2°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama