Dzisięć lat budowania

Największa świątynia katolicka w Polsce - bazylika w Licheniu k. Konina została poświęcona w sobotę podczas Mszy św. z udziałem Episkopatu Polski. W uroczystości uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób z całej Polski. (foto)

Pan Bóg wszystkiego nie zrobi

Podczas wizyty Papieża w Licheniu, marianie złożyli na jego ręce dar: obiecali, że będą pomagać ludziom uzależnionym. - To nasza odpowiedź na papieskie wezwanie o niesienie miłosierdzia "nowym ubogim" - mówią księża marianie. W sanktuarium powstało Licheńskie Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym. - Najczęściej przychodzą do nas rodziny alkoholików, narkomanów, ludzi uzależnionych od leków, a nawet od internetu i sexu - mówi ksiądz Roman Grzona. Jest dyrektorem centrum. Do pomocy ma terapeutów, pedagogów i psychologów. - Tylko w zeszłym roku udzieliliśmy pięć tysięcy porad - mówi. Jak działa centrum? - Bliscy osób uzależnionych spotykają się z terapeutą i dostają adresy placówek na swoim terenie, gdzie mogą uzyskać fachową pomoc - tłumaczy jedna ze świeckich pracownic centrum. - Wielu ludziom pomagamy na miejscu. Dyrektor ośrodka twierdzi, że działalność centrum ma przyszłość, bo po pomoc zgłasza się coraz więcej osób. Rośnie zwłaszcza liczba bezradnych rodziców, którzy nie wiedzą jak pomóc swoim dzieciom narkomanom. - W sanktuarium współczesny człowiek powinien mieć możliwość zaspokojenia nie tylko potrzeb duchowych, ale jeżeli tego wymaga jego sytuacja życiowa, otrzymać także pomoc psychologa czy terapeuty - uważa ksiądz Grzona. Zżyma się na tych, którzy myślą, że jak mają jakiś problem, to wystarczy, że przyjadą do Lichenia, pomodlą się przed Matką Boską i liczą, że od razu stanie się cud: córka przestanie ćpać albo mąż nie sięgnie więcej po kieliszek. - Pan Bóg wszystkiego za nas nie zrobi - mówi ksiądz dyrektor. - Może nam wskazać drogę, dodać sił i wytrwałości, ale drogę do wyjścia z nałogu sami musimy pokonać. Korzenie licheńskiego centrum pomocy sięgają początku lat osiemdziesiątych. - Do konfesjonałów przychodziły zapłakane matki i żony, których synowie i mężowie pili - opowiada ksiądz Grzona. - Nie wiedziały, jak sobie z tym poradzić. W 1983 roku powstały więc: Poradnia Apostolstwa Trzeźwości i Poradnia Odnowy Rodziny. Tutaj mogli przyjść ci, którzy przyjeżdżali do Lichenia z życiowymi problemami. - W konfesjonale wszystkiego nie da się załatwić - powtarza ksiądz Grzona.

Szczęśliwy i zmęczony

Ksiądz Makulski mówi, że poświęcił sanktuarium całe swoje życie. Za władzy ludowej wiele rzeczy robił po kryjomu. Ciągano go po sądach za samowolę budowlaną. Dostawał wyroki w zawieszeniu. Razem uzbierało się siedem lat. - Nawet za granicą nigdy nie byłem. Miałem krótki łańcuch przy Licheniu - powiada. - Nadal żyje skromnie. Nie "zadziera nosa" - mówią ci, którzy dobrze go znają. Zapytałem księdza Makulskiego, czy teraz - gdy bazylika jest już gotowa - czuje się spełniony i szczęśliwy. - Szczęśliwy i bardzo zmęczony - odparł po namyśle. Największą w Polsce świątynię zbudowano w dziesięć lat.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
7°C Sobota
dzień
wiecej »