Prawie dwie trzecie Polaków (62 proc.) nie chce zamieniać złotówki na euro. Zaledwie jedna trzecia (32 proc.) popiera wejście do strefy euro - wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej".
Zadowolenia z takich wyników nie kryje szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jak przypomina, PiS jest przeciw przystąpieniu Polski do euro. "Dlatego cieszy nas, że Polacy realistycznie oceniają to, co się w tej strefie dzieje" - mówi.
Według Błaszczaka taka postawa rodaków, to swoiste wotum nieufności dla rządu, który "opowiada obywatelom bajki i na siłę wpycha do strefy euro", a - jak mówi - już dziś wiadomo, że biedne kraje stają się po przyjęciu euro jeszcze biedniejsze, a bogate bogatsze.
Z kolei szefa Sejmowej Komisji Finansów Publicznych Dariusza Rosatiego (PO) sondaż zmartwił. Jak wylicza, ludzie słuchają komentarzy, że: strefa euro jest w kłopocie i może upaść, będziemy płacili na greckich emerytów, cały ten projekt był funta kłaków wart.
A to wszystko nieprawda - podkreśla Rosati, przywołując przykład Cypru, który wpadł w kłopoty nie przez euro, ale brak nadzoru nad bankami. I dostał pomoc finansową dzięki obecności w strefie euro, a inaczej byłby już bankrutem.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.