Homoseksualizm społeczny jest grupą świadomą swego zbiorowego "my", zorganizowaną na różne sposoby i kierującą się w swej działalności właściwą sobie orientacją ideologiczną - twiredzi na łamach Naszego Dziennika ks. prof. Tadeusz Ślipko SJ.
Działalność organizacyjnych struktur homoseksualizmu Niezależnie od rzeczywistego stanu liczebnego ruchu homoseksualizmu społecznego, a także działających w jego ramach organizacji zainteresować nas muszą konkretne zadania, jakie współcześnie podejmują te organizacje w naszym kraju. Z tego punktu widzenia nader instruktywne wydają się działania zmierzające do przedstawienia homoseksualistów jako ofiar dyskryminujących zachowań ze strony reszty społeczeństwa bądź instytucji. Za typowy przykład tych akcji posłuży "Raport o dyskryminacji i nietolerancji ze względu na orientację seksualną w Polsce w roku 2001", opracowany i podany do publicznej wiadomości przez Stowarzyszenie Lambda w Warszawie oraz Kampanię przeciw Homofobii. Są to niewątpliwie źródła, których o stronniczość na niekorzyść homoseksualizmu społecznego żadną miarą posądzać nie można. Jest jasne, że populacją badaną w "Raporcie" mogą być tylko osoby o skłonnościach homoseksualnych, które tę swoją psychofizyczną predyspozycję, a tym bardziej przez nią uwarunkowane zachowania akceptują i ujawniają je w formie werbalnych deklaracji bądź w jakiś inny zewnętrznie rozpoznawalny sposób, oczywiście w wyraźnej opozycji do społecznie utrwalonych opinii czy też panującego obyczaju. Najpierw należy się zapoznać z faktograficzną warstwą treści owego "Raportu", innymi słowy z przypadkami uznanymi w "Raporcie" za przejawy dyskryminacji homoseksualistów w Polsce. Przypadki te zostały ujęte w dwóch kategoriach: "przemocy fizycznej" oraz "przemocy psychicznej". Z wyników badań przeprowadzonych na 652-osobowej populacji przytoczmy najpierw dane dotyczące przemocy fizycznej. Otóż w tej znacznej grupie 497 osób nie doświadczyło w ogóle żadnej tego rodzaju przemocy. Z pozostałych 155 osób 45 nie odpowiedziało na pytania, a więc na wyraźnie represyjną reakcję ze strony otoczenia było wystawionych 90 osób. Z kolei wspomniane represyjne działania w 45 przypadkach przybrały formę pobicia, w 54 przypadkach ograniczyły się do potrąceń, uderzeń lub kopniaków, sprawcami zaś w 54 przypadkach były osoby nieznane, w 16 - członkowie rodziny, a w 15 - koledzy i znajomi. Przejdźmy na teren przemocy psychicznej. Tym razem w tej samej 652-osobowej populacji 568 osób nie doznało żadnej tego rodzaju przykrości, doświadczyło jej natomiast 216 osób, przy 48, które nie udzieliły żadnej odpowiedzi. Także w tej sprawie, jak zaświadcza "Raport", sprawcami najczęściej, bo w 496 przypadkach, były osoby nieznane, w 66 przypadkach koledzy i znajomi, a w 51 przypadkach członkowie rodziny.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.