Reklama

Przemyślana akcja

Homoseksualizm społeczny jest grupą świadomą swego zbiorowego "my", zorganizowaną na różne sposoby i kierującą się w swej działalności właściwą sobie orientacją ideologiczną - twiredzi na łamach Naszego Dziennika ks. prof. Tadeusz Ślipko SJ.

Reklama

Istota problemu kryje się wszakże nie w tych szczegółowych uwagach krytycznych, ale w odpowiedzi na pytanie, czy kładąc nacisk przede wszystkim na drastyczne przypadki "przemocy fizycznej i psychicznej", można podtrzymywać zasadniczą tezę "Raportu", że w Polsce ma miejsce tego typu patologia społeczna, którą określa się mianem "dyskryminacji". Każdy nieuprzedzony obserwator tego, co aktualnie dzieje się w naszym społeczeństwie, musi na to pytanie odpowiedzieć przecząco. Zasadniczą racją uzasadniającą to stanowisko jest widoczna w danych "Raportu" wyraźna dysproporcja pomiędzy liczbą osób przyznających, że nie były ofiarami obrażających je działań z racji ich homoseksualnych skłonności, a liczbą osób uskarżających się na tego rodzaju doświadczenia. Tego stanu rzeczy nie da się w żaden sposób zinterpretować jako dyskryminacji. Na przewrażliwioną na tym punkcie mentalność autorów "Raportu", a chyba także reprezentatywnych przedstawicieli tego środowiska, charakterystyczne światło rzuca jeden znamienny szczegół. W 5. paragrafie "Raportu" poświęconym dyskryminacji w życiu publicznym i społecznym, w podtytule "Kościół" we wstępnych uwagach po słowach ubolewania z powodu "niechęci" Kościoła katolickiego "do osób homoseksualnych" autorzy "Raportu" wyrażają nadzieję, że sytuacja się zmieni, ponieważ w kontekście "afery" ks. abp. Paetza ujawniono "tym samym powszechnie znaną tajemnicę o wielu homoseksualnych dostojnikach w hierarchii polskiego Kościoła katolickiego". Otóż ta "powszechnie znana tajemnica" jest zwykłym oszczerstwem, polegającym na przypisaniu słabości jednego, nie do końca wyjaśnionego przypadku, wielu osobistościom bez dodatkowego dowodu na prawdziwość tej operacji. Czynią to zaś ludzie, którzy powiedzonko: "o, przyszedł nasz pedałek", kwalifikują jako jeden "z przypadków dobrze obrazujących" akty dyskryminacji w zakresie "przemocy psychicznej". Sapienti sat! Podsumowując więc całość dostarczonych w "Raporcie" danych na temat dyskryminacji homoseksualnego środowiska w Polsce, można ostatecznie powiedzieć, że przytoczone fakty w tym stopniu, w jakim są prawdziwe, wskazują co najwyżej na potrzebę wychowywania społeczeństwa do obywatelskiej wyrozumiałości dla osób tego środowiska w duchu chrześcijańskiego szacunku dla każdego, również seksualnie odmiennego człowieka. O rzeczywistej, funkcjonującej w społecznych formach dyskryminacji nie może być mowy. W tym stanie rzeczy rodzi się pytanie: dlaczego czołowi homoseksualiści tak często i z takim uporem wygłaszają tyrady o ich rzekomym dyskryminowaniu, o swego rodzaju obywatelskim prześladowaniu? Odpowiedź wydaje się prosta: tak się dzieje, ponieważ slogan o "dyskryminacji", nabrzmiały ujemnymi skojarzeniami, służy za narzędzie przemyślanej akcji. Z jednej strony odwraca uwagę społeczeństwa od rzeczywistej moralno-społecznej wymowy homoseksualizmu, z drugiej zaś przygotowuje społeczny klimat sprzyjający realizacji legislacyjnych gwarancji dla "homoseksualnych związków partnerskich". W świetle takiej perspektywy należy rozpatrywać rozbudowę organizacyjnych struktur homoseksualnego ruchu, jak też ich ożywioną i wszechstronną działalność. Porozmawiaj o tym na FORUM

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama