Co 75 sekund jakiś Niemiec występuje z Kościoła. Co prawda dwie trzecie obywateli nadal wierzy w Boga, ale ten Bóg często mało ma wspólnego z chrześcijańskimi dogmatami.
Pytałem Künga, będąc u niego z wizytą, jakie zająłby stanowisko, gdyby mógł się włączyć do tego dialogu. Odpowiedział, że argumentowałby inaczej niż Habermas, gdyż podziela wiele poglądów kardynała. Wie, że Habermas jest religijnie "niemuzykalny", ale pod wpływem tego, co dzieje się w Ameryce Łacińskiej, stara się traktować religię poważnie, choć w swym wcześniejszym myśleniu filozoficznym ją ignorował. - Jak wielu lewicowców - mówił mi Küng - Habermas nie jest w stanie włączyć religii do swej konstrukcji myślowej. Z drugiej strony powinien był dużo mocniej przycisnąć Ratzingera. W końcu rozmawiał z człowiekiem reprezentującym "system ucisku". Powinien był wspomnieć przynajmniej Pierre'a Teilharda de Chardin (którego dzieło również było atakowane przez Kongregację Doktryny Wiary) i zapytać Ratzingera, w jakim stopniu system, który reprezentuje, jest racjonalny. Z kolei Habermasa Küng poprosiłby o dokładniejsze określenie roli religii w świecie. Nie doproszony do tego sporu, Küng odpowiedział - jak zwykle - solidną książką "Początek wszechrzeczy" poświęconą kwestiom nauki i wiary, religii i Oświecenia. I ta właśnie książka stała się dla niego mostem pozwalającym ponownie nawiązać dialog z dawnym soborowym sojusznikiem, późniejszym teologicznym przeciwnikiem, a obecnym papieżem. Küng wysłał ją Benedyktowi XVI z prośbą o spotkanie, pisząc wyraźnie, że nie chodzi mu o rewizję wyroku z 1979 r. I natychmiast został zaproszony do Castel Gandolfo. To była sensacja. "Mitteldeutsche Zeitung" z przesadą porównał to spotkanie "w miłej atmosferze" do upadku muru berlińskiego. To spotkanie nie było żadną Canossą. Ani jeden, ani drugi nie wycofał się ze swego stanowiska. Zresztą nie rozmawiano o sprawach drażliwych - o dogmacie nieomylności papieża czy o demokratyzacji struktur wewnętrznych Kościoła. Rozmawiano o tym, "w czym zainteresowania się pokrywają, o wielkich religiach światowych, o warunkach pokoju na świecie, o etosie globalnym, o punktach styku wiary i nauki". Benedykt XVI nie miał "zasadniczych zastrzeżeń" do książki, choć znów jest w niej wiele prowokujących wypowiedzi na temat nieomylności papieża, teorii ewolucji i pojęcia prawdy nie definiowanej w sposób teologiczny. Papieżowi mogło się jednak podobać podtrzymanie religijnej interpretacji wszechświata. Ponieważ - pisze Küng - "nauki ścisłe nie dają żadnego wewnętrznie spójnego obrazu świata, zatem nie są w stanie rozwiązać kwestii sensu wszechświata". Pozornie obiektywne fakty i dane naukowe są jedynie empirycznymi hipotezami, których nie można zweryfikować ostatecznie. Najnowsze zdobycze matematyki i fizyki ujawniają zresztą granice poznania naukowego.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.