W dniu, w którym zgormadzeni na Jasnej Górze polscy biskupi zapowiedzieli obrady nad kwestią Radia Maryja, niemal wszystkie gazety poświęciły bardzo dużo miejsca tej rozgłośni.
Nasz Dziennik zamieszcza też fragment wykładu Petera A. Redpatha, profesora zwyczajnego St. John's University, Staten Island, NY, USA, wygłoszonego 28 kwietnia br. na Międzynarodowym Sympozjum "Polityka a religia", które odbyło się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W Polsce trwa walka o dusze Zachodu Biorąc pod uwagę arbitralną redukcję języka politycznego do języka zsekularyzowanego i oświeconego, czy tego, co nazywa się "językiem tolerancyjnym", przez co rozumie się język, który pozostaje w zgodzie z ich świeckimi poglądami, współcześni zsekularyzowani fundamentaliści mają tendencję do popadania w histerię na samą myśl o istnieniu silnego katolickiego medium na arenie publicznej. Z samej swej natury zsekularyzowani fundamentaliści uznają taką religijną obecność za istotowo irracjonalną, moralnie i społecznie zacofaną, nieoświeconą, nietolerancyjną - i nietolerowalną. Konsekwentnie, tak jak ich "niewidzialne ręce" skłonne są wykorzystać polityczną poprawność czy tolerancyjny język, by regulować czy "rozcieńczyć" treści kształcenia na poziomie wyższym, tak i mają tendencję do umieszczenia nalepki "nietolerancyjny" na mowie publicznej jakiegokolwiek rodzaju, który zagraża ich monopolistycznej kontroli nad kształtowaniem opinii publicznej. I stojąc za sceną próbują - ukrywając to jak tylko możliwe - pociągać za polityczne sznurki, aby odmówić mediom katolickim prawa do obecności na arenie publicznej. Moim zdaniem, jesteśmy obecnie świadkami tego właśnie rodzaju histerycznej reakcji, jaką są podejmowane próby uciszenia Radia Maryja i TV Trwam. Cywilizacja Zachodu stoi na centralnym skrzyżowaniu. Główna walka o duszę Zachodu opiera się na metafizycznych dyskusjach, obecnie toczących się przede wszystkim w Polsce. Od czasu wyboru Karola Wojtyły na Papieża Polska bardziej niż jakiekolwiek inne miejsce stała się głównym łącznikiem Zachodu z jego metafizyczną przeszłością i moralnym dziedzictwem jako kulturą życia. Sądzę, że Papież Jan Paweł II jasno widział, że jeśli w tej metafizycznej i moralnej bitwie stracimy Polskę, to stracimy także Zachód. Z tego powodu nigdy nie wycofał swego poparcia dla Radia Maryja. Widział bowiem, że Radio Maryja odgrywa zasadniczą i niezastąpioną rolę w rozpowszechnianiu wśród Polaków metafizycznego przesłania i moralnego dziedzictwa Kościoła. Słusznie też uznawał, że Polska jest ostatnią wielką nadzieją duchowego odrodzenia Zachodu i że to duchowe odrodzenie nie może mieć miejsca bez obecności silnych mediów katolickich w Polsce. W bardzo realny sposób Radio Maryja i TV Trwam kontynuują metafizyczne przesłanie Papieża Jana Pawła II. Podtrzymują one żywą obecność tego ducha w Polsce, a poprzez Polskę - na całym Zachodzie. Obecne próby uciszenia Radia Maryja są więc w pewien sposób próbami zawłaszczenia i uczynienia politycznie poprawną spuścizny Papieża Jana Pawła II. Będąc dzieckiem Brooklynu w Nowym Jorku, gdzie Ojcowie Redemptoryści mają głęboki i wieloletni wpływ, wiem, że metafizyczna głębia ich duchowości łączy się z niespotykaną praktyczną mądrością rozpoznawania działania "niewidzialnych rąk". Nie mam więc wątpliwości, iż nie pozwolą oni, by zamilkł wiodący duchowy głos Zakonu Redemptorystów w Polsce. Nie pozwolą, jeśli wciąż przypominają redemptorystów, których znałem, gdy dorastałem na Brooklynie. Peter A. Redpath profesor zwyczajny St. John's University Staten Island, NY, USA Tłumaczenie Agnieszka Lekka Fragment wykładu wygłoszonego 28 kwietnia br. na Międzynarodowym Sympozjum "Polityka a religia", które odbyło się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.