W dniu, w którym zgormadzeni na Jasnej Górze polscy biskupi zapowiedzieli obrady nad kwestią Radia Maryja, niemal wszystkie gazety poświęciły bardzo dużo miejsca tej rozgłośni.
W obronie Radia Maryja wystąpił tez w Naszym Dzienniku Jan Maria Jackowski: Cywilizacja prawdy czy mediokracja Paradoksem jest, że dziś - 16 lat po zlikwidowaniu na fali przemian po 1989 roku urzędowej komunistycznej cenzury - próbuje się ograniczać wolność słowa. Choć nie ma już urzędu kontroli prasy, radia, telewizji i widowisk, to podejmowane są działania, które w inny sposób spełniają rolę mniej lub bardziej ukrytej cenzury. Wystarczy przeanalizować ataki na te media i środowiska, które nie wpisują się w jednobrzmiący chór "jedynie słusznej" wizji rzeczywistości upowszechnianej przez inżynierów dusz projektujących świat bez prawdy. W bezpardonowej walce, której jesteśmy świadkami, wszystkie chwyty są dozwolone. Trwa wojna psychologiczna, w której stosowane są brutalne ataki i medialne lincze, kłamstwa i manipulacje, prowokacje i posługiwanie się technikami dezinformacyjnymi służb specjalnych. Nowa cenzura jest ubrana w kostium "politycznej poprawności", która ma służyć "uwiarygodnieniu" bezprecedensowej kampanii nienawiści, pomówień i oszczerstw przeciwko Radiu Maryja. Celem tych wszystkich działań jest wyeliminowanie z przestrzeni społecznej Radia, które skutecznie stanęło w obronie wiary i godności Polaków. Dziś, po wielu doświadczeniach, jakich byliśmy świadkami w Polsce po 1989 roku, nie sposób niedoceniać roli Radia Maryja. To jego słuchacze, którzy jak w zżytej rodzinie czują się Rodziną Radia Maryja, przemieniają naszą polską ziemię, solidarnie uczestnicząc i współdziałając w dziele ewangelizacji, ocalania zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa tradycji kultury polskiej oraz w pobudzaniu do odpowiedzialnej obecności ludzi wierzących w świecie. Dzięki Radiu Maryja szerokie rzesze katolików odnalazły się wobec radykalnej laicyzacji oraz agresywnych procesów dechrystianizacyjnych, zostały zintegrowane i poczuły, że we wspólnocie nie tylko lepiej pogłębiają swoją wiarę, lecz także mogą osiągnąć o wiele więcej dobra w wymiarze społecznym. Radio Maryja jest najsilniejszym medium katolickim w Polsce i sam fakt jego istnienia spowodował, że bezkarnie nie można już dezinformować i manipulować oraz traktować ludzi ochrzczonych - stanowiących przecież większość społeczeństwa - jak "wstydliwą i mało ważną mniejszość". Nowa cenzura "Polityczna poprawność" (political correctness) powstała w lewicujących środowiskach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych i początkowo oznaczała zjawisko zastępowania w języku określeń uznawanych za negatywne na rzecz określeń bardziej neutralnych. Szybko jednak stała się rodzajem bezwzględnej, totalnej cenzury publicznej bądź autocenzury, która albo zakazuje zajmować się pewnymi tematami, albo też nakazuje je przedstawiać w - nazwijmy to - odpowiednim świetle, czyli zgodnie z wymogami obowiązującego świata antywartości. W ten sposób "polityczna poprawność" stała się instrumentem szantażu, bo ma uświadamiać, że ci, którzy nie podporządkują się jej wyrokom, są na marginesie "oficjalnego" życia społecznego. Przy czym "polityczna poprawność" ma pacyfikować nie tylko zwykłych ludzi, lecz przede wszystkim elity. W Polsce na przykład w ten sposób próbuje się wpływać na Kościół. Słowa nadają sens i określają otaczający nas świat. "Polityczna poprawność" prowadzi do zubożenia słownictwa, które traci swój sens. Kwestionuje prawdę i propaguje relatywizm. Jest instrumentem fałszowania rzeczywistości i świadomości społecznej, cechują ją koniunkturalizm i niekonsekwencja. Jej siła rażenia jest ogromna. Jednych wynosi na piedestał, innych publicznie pogrąża. Piewcy "politycznej poprawności", sami się tolerancji domagając, są wyjątkowo nietolerancyjni i agresywni dla myślących inaczej. Język narzucony przez "polityczną poprawność" eliminuje wszystkie słowa wartościujące z wyjątkiem tych, które sama wartościuje. Założenie jest takie, że nie istnieje prawda obiektywna, że wszystko jest zbiorem równoprawnych odmienności. Stawka to zmiana pojęć oraz eksperyment społeczny, który jest dokonywany pod hasłem globalnego cywilizacyjnego postępu. To wymaga radykalnej zmiany mentalności, czyli metanoi, co w języku greckim oznacza zmianę usposobienia. W Piśmie Świętym to pojęcie jest wyjaśniane jako nawrócenie się do Boga. Natomiast metanoia dziś oznacza przede wszystkim "zmianę świadomości", a zajmują się nią najwyższej klasy specjaliści oddani idei nowego paradygmatu. Posługują się spreparowanym przez "polityczną poprawność" przekazem fałszującym rzeczywistość.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.