Miesiąc trzeźwości, a wódka się leje

Sierpień to miesiąc trzeźwości. Tymczasem izby wytrzeźwień są pełne, policjanci walczą z plagą pijanych kierowców, a na dyskotekach alkohol leje się strumieniami. Piją coraz młodsi - alarmuje Gazeta Wyborcza.

Wielka akcja, która ma nam uświadomić plagę alkoholizmu, rozpoczyna się w środę - informuje GW. 300 wielkich billboardów, 500 podświetlanych plakatów i 30 oklejonych reklamami autobusów z hasłem "Prowadzę, jestem trzeźwy". Wymyślił ją ks. Piotr Brząkalik, duszpasterz trzeźwości w archidiecezji katowickiej. Wspierają go agencje reklamowe i policja. Ksiądz zamierza przypomnieć kierowcom, że jazda po alkoholu to grzech. Nie bez powodu robi to w sierpniu. O abstynencję w tym miesiącu Kościół katolicki apeluje już od ponad ćwierć wieku. Po raz pierwszy sierpień stał się miesiącem trzeźwości w 1980 r. O abstynencję zaapelowali strajkujący stoczniowcy, a na ich apel odpowiedziało wielu Polaków. Od tego czasu na wezwanie biskupów katolicy powstrzymują się w sierpniu od picia alkoholu. W parafiach wyłożono księgi abstynenckie, do których wierni mogą wpisywać swoje nazwiska. O trzeźwość modlą się także wierni, którzy pielgrzymują do Częstochowy. Najwyraźniej jednak mieszkańcy naszego regionu nie przejęli się apelem księży. - Ten miesiąc nie różni się od pozostałych - mówi Ireneusz Korzonek, oficer prasowy cieszyńskiej policji. W miniony weekend policja zatrzymała aż 146 pijanych kierowców, przy średniej rocznej 150. Policjanci walczą także z plagą pijanych matek, które zostawiają swoje dzieci bez opieki, są wzywani nad wodę, gdzie toną pijani ludzie, odwożą do szpitali dzieci, które są zamroczone alkoholem. Także izbom wytrzeźwień nie ubyło klientów. - Tylko w lipcu przyjęliśmy do nas ponad 540 osób, znacznie więcej niż rok temu. Nie zanosi się na to, żeby w sierpniu było lepiej - mówi Grzegorz Tomaszczyk, dyrektor bielskiej izby wytrzeźwień. Także właściciele barów i sklepów monopolowych nie zauważyli, by ubyło im klientów. - Pierwsze, jeszcze ciepłe dni sierpnia były wręcz rekordowe, jeśli chodzi o sprzedaż piwa. Nie sprzedajemy alkoholu nietrzeźwym, ale co z tego. Jak odmawiamy, to klient przenosi się do innego lokalu albo idzie do sklepu monopolowego - zdradza nam właścicielka jednego z podbeskidzkich pubów. Czy z plagą pijaństwa można coś zrobić? Wiesław Maśka, wicewojewoda śląski, mówi, że jest to temat wielu spotkań, w których uczestniczy. - Niestety, poza przekonywaniem i próbą perswazji niewiele możemy zrobić, bo przecież nie możemy zakazać ludziom picia alkoholu. Porozmawiam z naczelnikami wydziałów, może udałoby się np. przygotować jakąś kampanię społeczną? - mówi Maśka.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
wiecej »