W każdym innym kraju uśmiercanie "zmęczonych życiem" byłoby gorącym tematem kampanii wyborczej. Ale nie w Holandii, gdzie eutanazja staje się niepostrzeżenie prawem pacjenta - napisała Gazeta Wyborcza.
W dużym tekście na ten tamet opublikowanym w czwartkowym (19 października 2006) wydaniu Gazety Wyborczej Jacek Pawlicki napisał: Przed listopadowymi wyborami Holendrzy spierają się, czy powinni utrzymywać wojska w Afganistanie albo czy ośmioletni nielegalny emigrant Hui Chen powinien być deportowany do Chin wraz ze swą matką Xiu Chen. Nikt nie debatuje jednak nad tym, czy starcza depresja nazywana eufemistycznie "zmęczeniem życiem" może być uznana za dostateczny powód do eutanazji. Zmęczeni życiem - chorzy inaczej W 1998 r. doktor Philip Sutorius przeprowadził "wspomagane samobójstwo" swego pacjenta senatora Edwarda Brongersmy. Polityk nie chorował na nic poważnego i chciał zakończyć życie, gdyż, jak mówił, "stało się puste, bezcelowe i męczące". Sąd najwyższy oświadczył, że "zmęczenie życiem" nie może być powodem eutanazji, ale doktor Sutorius nie został ukarany. - Biorąc pod uwagę, że jednym z warunków dopuszczalności eutanazji w Holandii jest ból nie do zniesienia i bez szansy poprawy, mniej ważne jest to, co stanowi jego przyczynę - tłumaczy Rob Jonqiuere, szef zrzeszającej ponad 100 tys. ludzi organizacji praw pacjenta Prawo do śmierci - Niderlandy (NVVE). - Zmęczeni życiem mogą odczuwać ból nie mniejszy niż chorzy na raka w ostatnim stadium choroby. Eutanazyjne lobby tłumaczy, że dzięki postępom medycyny życie staje się coraz dłuższe, ale nie lżejsze. Przybywa starych, schorowanych ludzi, którzy czują, że przeżyli już swoje lata. "Żyją oni w dziwnej próżni, życie wypełniło się, ale śmierć nie przychodzi. Ludzie ci zdają sobie sprawę, że nic już nie mogą dodać do wartości życia i dlatego cierpią" - czytamy w jednym z periodyków stowarzyszenia popierającego eutanazję. Dlatego NVVE chce walczyć o prawo do eutanazji dla osób "zmęczonych życiem". I jak mówią eksperci - wcześniej czy później go wywalczy. Biurokracja śmierci Wszyscy intuicyjnie czują, iż Holandia stoi nad nowym Rubikonem. Ale w istocie Rubikon jest jeden i został przekroczony cztery lata temu, kiedy zaczęła obowiązywać ustawa o "kontroli przy zakończeniu życia na prośbę pacjenta i o pomocy przy samobójstwie". Zwolniła ona lekarzy z odpowiedzialności karnej za eutanazję, dopuszczając ją przy dopełnieniu staranności w spełnianiu ustalonych z góry kryteriów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.