W środę kolarze rywalizujący w Tour de Pologne będą się ścigać na najdłuższym etapie z Tarnowa do Katowic (231,5 km). W żółtej koszulce lidera wystartuje Rafał Majka z duńskiej ekipy Saxo-Tinkoff.
Obserwatorzy wyścigu są przekonani, że scenariusz będzie podobny jak we wtorek na niewiele krótszym odcinku z Krakowa do Rzeszowa: nastąpi ucieczka zawodników z wielominutowymi stratami i albo akcja zakończy się sukcesem, albo o zwycięstwo będą walczyć sprinterzy finiszujący z peletonu.
Na trasie wyznaczono trzy lotne premie - w Szczurowej (26 km), Olkuszu (117 km) i Siemianowicach Śląskich (171 km), dwie specjalne - w Dąbrowie Górniczej (147 km) i Sosnowcu (160 km) oraz jedną górską - w Katowicach (217 km). W stolicy Górnego Śląska wytyczono 12-kilometrową pętlę, którą kolarze będą musieli pokonać czterokrotnie.
Start honorowy w Tarnowie odbędzie się o godz. 10.45. Przyjazd kolarzy na metę pod katowickim Spodkiem spodziewany jest około 16.45.
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.