Pod koniec 2011 r. na całym świecie było 40 914 diakonów stałych. Oznacza to siedmiokrotny wzrost w stosunku do 1978 r., gdy było ich 5 tys. Kierowali oni 599 parafiami w różnych krajach. Niemal połowa diakonów stałych - ponad 18 tys. - mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych.
Powinno być ich jednak jeszcze więcej i powinni być oni młodzi – wynika z raportu przygotowanego przez amerykański episkopat. Dwie trzecie stałych diakonów ma co najmniej 60 lat, a 25 proc. co najmniej 70. Jeśli amerykański Kościół nadal ma liczyć na posługę diakonów, biskupi muszą się postarać o rekrutację nowych kandydatów do tego sakramentu – ostrzega abp Robert Carlson, odpowiedzialny w episkopacie za powołania.
Na 195 amerykańskich diecezji, tylko dwie nie wprowadziły tej posługi. Zdecydowana większość diakonów stałych łączy kościelną posługę z pracą zawodową. Jedynie dla 21 proc. z nich praca w Kościele jest źródłem utrzymania. Jedna trzecia diakonów posługuje w parafiach, 15 proc. w instytucjach diecezjalnych, kolejnych 15 w więzieniach, 14 w szpitalnictwie, a 5 proc. w organizacjach społecznych. Amerykańscy diakoni nie odzwierciedlają różnorodności tamtejszego Kościoła - 78 procent z nich to biali.
Najwięcej diakonów stałych jest w archidiecezjach: Galveston-Houston, Hartford i Los Angeles oraz w diecezji Trenton. Jednak w stosunku do liczby wiernych najwięcej jest ich w diecezji Fairbanks na Alasce (jeden na 482 katolików), Lexington (jeden na 657), Amarillo (jeden na 773) i Rapid City (jeden na 803).30 proc. diakonów ma dyplom wyższej uczelni. 90 proc. jest żonatych, 4 proc. to wdowcy, a 2 proc. celibatariusze.
Raport episkopatu pokazuje też, że diecezje dbają o swych diakonów. W 80 proc. z nich prowadzi się formację stałą, która zajmuje średnio 20 godzin w roku. Niemal wszyscy diakoni muszą uczestniczyć co roku w rekolekcjach. 74 proc. diecezji dba też o żony diakonów stałych, proponując im specjalną formację. Jak wynika z raportu największym wyzwaniem dla diakonów jest pogodzenie sakramentalnej posługi z życiem rodzinnym i pracą zawodową.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.