GodTube, serwis wideo dla wierzących, ma cztery miliony użytkowników. W MySpace powstało 100 tysięcy religijnych grup. Watykan prowadzi wirtualną ewangelizację. Czy w internecie można znaleźć Boga? - zastanawia się Gazeta Wyborcza.
Popularne są również serwisy, które banalizują religię, nie dając w zamian nawet humoru. Churches' Advertising Network, brytyjska agencja reklamowa, stworzyła portal ReJesus.com, który - jak informuje - "ma pomóc uczynić krok w stronę wiary". Na zdjęciu półek z obuwiem są trampki, znoszone mokasyny, eleganckie pantofle, klapki w kolorze morza, adidasy, buty do chodzenia po górach i czarne lakierki. "Wystarczy kliknąć na jeden z nich. Wtedy uczynisz krok. Może niewielki, a może skok. Kto wie? Na pewno dowiesz się czegoś o Bogu". Wybieram bambosze z różowych piór. Klikam i zauważam przypiętą do nich plakietkę z napisem "Módl się za przyjaciela". Wchodzę dalej. "Spróbuj pomodlić się za kogoś, kogo znasz, a kto może potrzebować pomocy z góry". Jak na płytach i kasetach z medytacjami: "Znajdź chwilę spokoju, jeśli możesz. Pomyśl o tej osobie i jej potrzebach". Czytam, co to jest modlitwa, czy trzeba wyobrażać sobie Jezusa, a jeśli tak, to jak. Potrzebujesz słów, żeby wyrazić wiarę? Jest tekst z pustym miejscem na imię przyjaciela, o którego się modlisz. Na koniec sentencja. "Im więcej otrzymujemy przez cichą modlitwę, tym więcej możemy dać w prawdziwym życiu. Malcolm Muggeridge". Gdybym wybrała inne buty, mogłabym "dać coś z siebie, zapalić świecę, rzucić przed siebie kamień, spojrzeć na krzyż, wsłuchać się w słowa Jezusa, pójść do kościoła, podążać za przykazaniami, nie przejmować się, zrobić listę: dlaczego Bóg?, przystąpić do lokalnego kursu kościelnego, zacząć nowe życie z Bogiem, przebaczyć komuś, żałować za grzechy, wspomóc bezdomnych albo pomodlić się za nieprzyjaciela". ReJesus ma też specjalną misję z okazji nadchodzących świąt. Konkurs "Ile dobra potrafisz uczynić?". "W ten sposób realizuje się coś symptomatycznego dla współczesnej kultury: potrzeba poszukiwania sensu, zakorzenienia w wartościach - mówi prof. Szpociński. - Powrotu do silnych wartości już nie będzie. Giną w natłoku treści. Serwisy religijne próbują wypełnić lukę, jaka powstała po upadku autorytetów. One oczywiście nie mogą być wyłowione z internetu, ale odbywa się wspólne poszukiwanie". Serwis ReJesus polecany jest przez Angielskie Towarzystwo Biblijne, Kościół anglikański i Anglikańską Grupę Ewangelizacyjną, jest zbudowany jak duży portal informacyjny. Fani krótkich wideo, zabawnych skeczy i dyskusji bez specjalnych ograniczeń wolą serwisy przypominające MySpace albo YouTube. Taki jest Beliefnet kupiony niedawno przez News Corporation Ruperta Murdocha. "Czuję się tu jak w wielkiej rodzinie - pisze Aman. - Po prostu lubię mówić o Bogu, a tu zawsze znajdziesz kogoś, kto zechce o Nim porozmawiać. Dyskutujemy o Słowie Bożym". Są grupy modlitewne, blogi, fora poświęcone opowiadaniom religijnym, a nawet przepisom kulinarnym. Z portalu korzystają nie tylko chrześcijanie - również buddyści, muzułmanie i żydzi. "Pomóż nam, błagamy Ciebie, przez wstawiennictwo św. Izydora, abyśmy podczas naszych wędrówek w internecie kierowali nasze ręce i oczy tylko na to, co podoba się Tobie" - taką modlitwę polecają twórcy portalu Mateusz. To najstarszy polski serwis katolicki. Powstał 11 lat temu. Daleko mu do GodTube. Zawiera poważne teksty księży i duchownych, nie ma wideo i emocjonujących dyskusji internautów. Kościół oczywiście docenia takie tradycyjne formy, ale coraz częściej namawia do odwagi. W dzienniku jezuitów La Civilta Cattolica, akceptowanym przez Watykan, ojciec Antonio Spadaro pisze: "Dla katolików w postkolonialnym czasie proselityzm stał się brudnym słowem. Dziś otworzyło się nowe pole dla działalności misyjnej - świat wirtualny, w którym należy nawracać niewiernych". "Obecność Kościoła w internecie powinna stawać się coraz bardziej odważna, świadoma - pisze ojciec Zdzisław Grad. - Nieobecny przegrywa".
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.