Do co najmniej 208 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych silnego trzęsienia ziemi w Pakistanie - poinformowały w środę władze. W odludnym regionie w pobliżu granicy z Iranem zawaliły się setki domów z palonej gliny, grzebiąc pod gruzami wielu ludzi.
Prawie 400 osób odniosło obrażenia. Poprzedni bilans mówił o ok. 170 ofiarach śmiertelnych. Istnieje obawa, że za dnia w środę ratownicy odkryją kolejne ciała.
Trzęsienie, które we wtorek nawiedziło południowo-zachodnią prowincję Beludżystan, miało siłę 7,7 w skali Richtera.
Spośród okręgów Beludżystanu dotkniętych kataklizmem najbardziej ucierpiał okręg Awaran, w którym ogłoszono stan wyjątkowy. Setki domów, według niektórych doniesień nawet 90 procent, uległy tam zniszczeniu, zerwana została łączność.
Wstrząsy były tak silne, że u wybrzeży Pakistanu na Morzu Arabskim wypiętrzyła się skalna wysepka o wysokości ok. 30 metrów i 60 metrach szerokości. Podobna formacja powstała w tym samym miejscu ok. 60 lat temu, po czym zniknęła pod powierzchnią wody.
Amerykańskie służby geologiczne USGS ostrzegły, że w przeszłości w przypadku tak silnych wstrząsów niezbędna była pomoc międzynarodowa.
Beludżystan jest najrzadziej zaludnioną, największą i najuboższą prowincją Pakistanu, choć występuje tam wiele bogactw naturalnych. Poza stolicą, Kwetą, gdzie po trzęsieniu mieszkańcy wybiegli na ulice recytując wersety Koranu, oraz portowym miastem Gwadar, mieszkańcy Beludżystanu żyją w niewielkich miejscowościach z ubogą infrastrukturą lub w odizolowanych wioskach.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się około 100 km od miasta Khuzdar - poinformował szef służb geologicznych kraju Mohammed Riaz. Pakistański ośrodek ds. trzęsień ziemi ostrzegł, że mogą jeszcze wystąpić wstrząsy wtórne.
Wstrząsy były odczuwane także w Karaczi, największym mieście Pakistanu, oraz na terytorium Iranu i Indii.
W 2005 roku trzęsienie o sile 7,6 w skali Richtera spowodowało w Kaszmirze śmierć ponad 70 tys. ludzi; był to jeden z najgorszych kataklizmów w historii Pakistanu. (PAP)
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.