Skandale w Kościele, orędzie fatimskie, problemy związane z działalnością niemieckich jugendamtów oraz z zapłodnieniem in vitro - to niektóre tematy z kolejnego numeru "Gościa Niedzielnego", który jutro trafi do rąk czytelników.
Chichot Szatana [Wywiad z o. Stanisławem Jaroszem]
Pytany, co czuje, gdy zewsząd słychać o skandalach w Kościele, o. Stanisław Jarosz odpowiada, że czuje to samo, co wtedy, gdy umierał Jan Paweł II. - Kiedy cały świat był przejęty, poruszony, kiedy wyzwoliło się ogromnie dużo dobra, diabeł (nie boję się tego słowa!) uruchomił lawinę medialnych spekulacji o lustracji w Kościele. Zaczęło się wykazywanie, że to przede wszystkim księża są „be”. Czułem wtedy zwykłą złość. Na łaskę zawsze odpowiada grzech. „Tam, gdzie jest grzech, jeszcze obficiej rozlała się łaska” - czytamy. Ale to działa też w drugą stronę! Tam, gdzie pojawia się świętość, momentalnie wkracza demon - mówi paulin. Podkreśla, że wyjście na jaw tych bolesnych spraw to łaska Roku Wiary. - Oczyszczenie Kościoła jest bolesne, ale konieczne. Prawda wyzwala. Tyle że skala zjawiska nie jest aż taka, by trąbić o nim od rana do wieczora. Nie dajmy się zwariować. Jeśli na ponad dwadzieścia tysięcy księży w Polsce trafi się kilku pedofilów, to nie znaczy, że wszyscy inni są źli! - dodaje. - Ja nie boję się, że na skandalach pedofilskich straci Kościół. Szkoda mi tych, którzy są nieuformowani i odpadną. Zwyczajnie mi ich szkoda - wyznaje o. Jarosz.
Misja Fatima [ks. Tomasz Jaklewicz]
W niedzielę papież Franciszek zawierzy świat Niepokalanemu Sercu Maryi, jak o to prosiła Matka Boża w 1917 roku w Fatimie. Ks. Tomasz Jaklewicz pisze o przesłaniu i tajemnicach fatimskich. „Łudzi się ten, kto sądzi, że prorocka misja Fatimy się zakończyła” - powtarza dziennikarz „Gościa” z Benedyktem XVI.
Dobry Papież [Joanna Bątkiewicz-Brożek]
Arturo Mari opowiada: – Miałem 18 lat. Zobaczyliśmy biały dym i jak oszalały zacząłem biec pod drzwi Kaplicy Sykstyńskiej. Ale papież nie wychodził. Wołaliśmy: Portis! Portis! I nic. Byłem podekscytowany, euforia – zaraz zobaczę nowego papieża i pierwszy zrobię mu zdjęcie! – opowiada Arturo Mari, słynny fotograf kilku papieży. – Omal mnie wtedy nie ekskomunikowano! – śmieje się. – Chciałem się wykazać, ale drzwi kaplicy wciąż były zamknięte. Popchnąłem je i wpadłem do Sykstyny tak, że wylądowałem przed samym papieżem. Zaległa cisza. Zmierzył mnie wzrokiem kard. Masella, ówczesny kamerling Kościoła, i krzyknął: Ekskomunika! Brzmiało groźnie, był 1958 rok – opowiada. A Jan XXIII spojrzał na niego i spokojnie powiedział: „Eminencjo, to taki młody dobry człowiek. Zamiast go ekskomunikować, trzeba docenić jego entuzjazm! Przecież mamy nowego papieża!”. I wybuchnął śmiechem.
Tę, a także inne ważne lub zabawne sceny z życia Jana XXIII przedstawia w swym tekście Joanna Bątkiewicz-Brożek. Dobry Papież zostanie kanonizowany razem z Janem Pawłem II.
Nadgorliwość krzywdzi dzieci [Stefan Sękowski]
Pod liczącym 16 tys. mieszkańców Bytowem na Pomorzu ukrywa się nietypowy zbieg. 13-letnia Antonia Schandorff i jej rodzice Axel oraz Dorte uciekli z Niemiec, by wyrwać dziewczynkę z domu dziecka. Przez kilka miesięcy opiekunowie całkowicie izolowali ją od mamy i taty. Oficjalny powód: rodzice nastawiają ją przeciwko ośrodkowi, nie pozwalają jej się zaaklimatyzować. Teraz rdzenna Niemka aklimatyzuje się pod Bytowem, by znów nie stracić kontaktu z rodziną.
O problemach związanych z działalności niemieckich urzędów ds. młodzieży (jugendamtów) pisze Stefan Sękowski.
Śpię przy zapalonej lampce [Barbara Gruszka-Zych]
Ja się piekła nie boję, jak pójdę tam – mówi 84-letnia Helena Łysiak. – Miałam je tu, na ziemi. Nasza „Warszawa” w Rybnie, jak ją nazywali Ukraińcy, 10 listopada 1944 zmieniła się w piekło. Była wtedy 14-letnią dziewczynką: – W jednej chwili stałam się dorosłym człowiekiem. Wie pani, wojna robi swoje. Od polskich domów podpalonych przez banderowców zajmowały się też ukraińskie. Żywcem paliły się krowy, konie, kury. Słychać było ludzkie krzyki, nawoływania. Na drugi dzień Rosjanie pochowali 23 osoby. Ukraińscy nacjonaliści zabili ich nożami, siekierami, rozcinali brzuchy. Kobietom obcinali piersi, wyłupywali oczy.
Historię Heleny Łysiak spisała Barbara Gruszka-Zych.
Rozmawiajmy o in vitro [wywiad z prof. Andrzejem Kochańskim]
Genetyk z Polskiej Akademii Nauk z perspektywy swej specjalności mówi o problemach, dotyczących zapłodnienia in vitro. - Nie mówię, że wszystkie dzieci z in vitro będą miały jakieś problemy, tylko że w poradni genetycznej ten problem wypływa. Z tej małej obserwacji widzę, że jeżeli już pojawiają się jakieś problemy, to nie są to drobne rzeczy. Podam jeden z wielu przykładów. Diagnostyka preimplantacyjna, stosowana niekiedy w ART (techniki wspomaganego rozrodu), polega na pobraniu jednej komórki z zarodka celem poszukiwania groźnych mutacji. To tylko część prawdy. Pojawiły się wyniki badań, w tym polskich uczonych, które wskazują, że usunięcie jednej komórki z zarodka mysiego skutkuje zaburzeniami zachowania u zwierząt (zachowania lękowe), które rozwinęły się z takiego zarodka. I to jest druga część prawdy. (...) Czy względem ART (zapłodnienia nie są stosowane ogólnie przyjęte w medycynie zasady? Co z tego, że pozbyłem się groźnej mutacji, skoro niewykluczone, że na miejsce jednej choroby wprowadzam drugą - ostrzega genetyk.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.