Patrzę na statystyki – zarówno moje parafialne, jak i te ogólnokrajowe. To zapowiada konieczność rewolucji w podejściu do formułowania celów duszpasterskiej taktyki oraz koncepcji metod.
Dokładnie licząc 103. Kilka razy do tematu wracałem – do tematu pierwszej Komunii i wieku dopuszczania do niej. A 103 lata – to czas od podpisania przez papieża św. Piusa X dekretu Quam Singulari (pełny tekst tutaj). Wspomniałem ten dokument przed tygodniem w związku z bierzmowaniem, a właściwie przesuwanym w czasie dopuszczaniu do niego. Pierwszy czytelniczy komentarz, jaki przeczytałem, był krótki i zwięzły: „Ma ksiądz rację, - I co z tego wynika? Jerzyk”. I następny: „Zgadzam się. Ksiądz ma rację. I nic z tego nie wynika. M.R.” Aliści chwilę później przeczytałem wiadomość ze Szczecina podaną przez KAI (czytaj), zamieszczoną także na naszym portalu.
Przytoczę fragment z agencyjnego doniesienia: „Dolna granica wieku to skończone 7 lat. W niektórych diecezjach przyjęto odgórnie zasadę posyłania dzieci do I Komunii świętej w trzeciej klasie. W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej ta decyzja w większym stopniu spadnie na rodziców. Jak podkreśla ks. Piotr Superlak, dyrektor Wydziału Wychowania Katolickiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie, to rodzice są pierwszym nauczycielem i wychowawcą w życiu wiary”. Ujmując to jeszcze krócej – chodzi o obniżenie wieku z równoczesnym większym zaangażowaniem rodziców. Dokładnie o to samo chodziło w papieskim dekrecie sprzed wieku. Dwa fragmenty tego papieskiego rozporządzenia: „...mniej więcej rok siódmy, niekiedy nieco później, niekiedy nawet wcześniej”. Kilka wierszy niżej: „Do rodziców zaś i ich zastępców oraz do spowiednika należy, według Katechizmu Rzymskiego, dopuszczanie dziecka do pierwszej Komunii świętej”, w kontekście wspomniany jest także proboszcz.
Rozumiem, że rewolucyjne postanowienie ordynariusza diecezji szczecińsko-kamieńskiej ma swoje korzenie w cytowanym dekrecie papieża Piusa X. Czyli stara sprawa, licząca 103 lata. A przecie rewolucyjna. Bo burzy dzisiejszy schemat sakramentalnej inicjacji dzieci. Kolektywnej inicjacji. Jako stary praktyk doskonale zdaję sobie sprawę z trudności, jakie wyrastać będą przed duszpasterzami we wdrażaniu tych krótkich zapowiedzi szczecińskiego ordynariusza. On też sobie z tego sprawę zdaje, bo postanawia: „Będzie możliwa I Komunia święta indywidualna po odpowiednim przygotowaniu kandydata i grupowa uroczystość na wiosnę”. Ale i to nie złagodzi do końca rewolucyjnego wstrząsu, który się zapowiada. Wstrząsu potrzebnego, by powoli a zdecydowanie oczyścić powierzchowne, czasem nawet nieco pogańskie (nie)obyczaje związane z pierwszą komunią.
Widzę sprawę w innym jeszcze kontekście. Otóż w Kościele w Polsce ciągle dominuje obraz religijności masowej. Nie jest to obraz jednorodny. Masowość kruszy się (z różnych powodów) dość szybko i zdecydowanie. Patrzę na statystyki – zarówno moje parafialne, jak i te ogólnokrajowe. To zapowiada konieczność rewolucji w podejściu do formułowania celów duszpasterskiej taktyki oraz koncepcji metod. Niebagatelnym elementem tego jest i będzie właśnie pierwsza komunia, jeśli popatrzymy na nią z punktu widzenia papieża Piusa X i współcześnie oczyma metropolity szczecińskiego.
„Ma ksiądz rację, - I co z tego wynika?” – pyta Jerzyk. Jasne, zmiany w Szczecinie nie z moich felietonów wynikają. Wydaje się jednak, że coraz szerzej dojrzewa zrozumienie istotnej roli sakramentów. Nie jako duszpasterskich okazji oddziaływania na parafian, ale jako źródeł Bożej łaski, Bożej mocy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.