Błędem wielu wypowiedzi w dyskusji na temat ewentualnej ekskomuniki min. Ewy Kopacz jest wskazywanie na minister zdrowia, jako osobę współodpowiedzialną za wykonanie aborcji. Także sugerowanie, że biskup diecezjalny może w takiej sytuacji nałożyć na urzędnika karę ekskomuniki - pisze w komentarzu dla KAI jezuita ks. Krzysztof Mądel.
A oto tekst komentarza ks. Mądela: Kompromis prawny dotyczący ochrony życia nienarodzonych dzieci zawarty w Polsce w 1993 r. ustanawia relatywnie wysokie bariery dla praktyk aborcyjnych. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży z 7 stycznia 1993 r. zezwala na aborcję jedynie w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety; gdy zachodzi duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W pierwszym przypadku aborcja jest możliwa na każdym etapie ciąży, w dwu pozostałych tylko w czasie, gdy płód nie osiągnął jeszcze zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki (12. tydzień ciąży). Ponadto kodeks karny z 1997 r. nazywa przestępstwem nakłanianie kobiety do aborcji, stosowanie wobec niej przymusu w celu jej dokonania, dokonywanie jej podstępem, a także dokonywanie jej w sposób, który skutkuje śmiercią matki (art. 152-154). Kompromis prawny w sprawie ochrony życia rodzi wiele poważnych pytań natury moralnej, podnoszonych zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników tego kompromisu. Głośna sprawa „Agaty” z Lublina, nastolatki, która decydowała o losie własnego dziecka przy stałej asyście mediów i partii politycznych, postawiła pytanie o odpowiedzialność dziennikarza, polityka, działacza społecznego, a także odpowiedzialność urzędnika państwowego za decyzje administracyjne podejmowane w sprawie aborcji. Ekskomunika za aborcję należy obok ekskomuniki za znieważenie Eucharystii do tej kategorii kar kościelnych latae sententiae, które zaciąga się na mocy samego prawa (a więc żadna instancja kościelna nie może ich nałożyć), a ponadto funkcjonują one wyłącznie w tzw. zakresie wewnętrznym, co oznacza, że zaciągnięcie tych kar można stwierdzić wyłącznie w konfesjonale i tylko tam możliwe jest ich zniesienie. Nawoływanie do publicznego rzucania ekskomuniki za czyny, które kościelny prawodawca rozpatruje z maksymalnym poszanowaniem intymności osoby i samego daru przekazywania życia świadczy o pewnym niezrozumieniu ducha kościelnych ustaw. Odrębną kwestią jest przypisywanie urzędnikowi państwowemu wskazującemu miejsce wykonania zabiegu współodpowiedzialności za aborcję. Pomijając fakt, że właściwym organem jest tu dyrektor szpitala w miejscu zamieszkania ciężarnej kobiety lub, w trybie odwoławczym, dyrektor Biura Praw Pacjenta przy Ministrze Zdrowia, sama procedura wskazywania placówki nie jest decyzją administracyjną w formie nakazu czy rozporządzenia, toteż nie można jej jednoznacznie przypisać takiej mocy sprawczej, z którą wiązałaby się odpowiedzialność za bezpośrednie i skuteczne działanie aborcyjne.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.