Trzęsienie ziemi o sile 5,5 st. w skali Richtera nawiedziło w niedzielę rano, czasu miejscowego, wschodnie rejony Japonii, w tym stolicę Tokio. Nie ma niebezpieczeństwa tsunami - poinformowala telewizja NHK.
Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej epicentrum wstrząsów znajdowało się w prefekturze Ibaraki, na północny wschód od Tokio, na głębokości ok. 70 km.
Wstrząsy trwały ok. 30 sek. i były wyraźnie odczuwalne przez mieszkańców Tokio.
Na krótko wstrzymano kursowanie superszybkich pociągów Shinkansen, łączących Tokio z północnymi rejonami kraju, aby sprawdzić czy tory i infrastruktura kolejowa nie doznały uszkodzeń. Dwa stołeczne porty lotnicze nie przerwały funkcjonowania.
Wstrząsy nie wywołały żadnych zniszczeń, ani niepokojących zjawisk, w uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima - poinformował operator elektrowni firma TEPCO. Elektrownia doznała poważnych uszkodzeń w marcu 2011 w rezultacie trzęsienia ziemi o sile 9 st. w skali Richtera i fal tsunami.
Niedzielne wstrząsy nastąpiły po 2 tygodniach od poprzedniego trzęsienia, które wywołało niewielkie fale tsunami na północnym wschodzie Japonii.
Japonia leży na styku trzech płyt tektonicznych i trzęsienia ziemi występują tam stosunkowo często.
"Zwiększają napięcia w regionie" - powiedział w sobotę szef resortu obrony Antti Hakkane.
Opcja rozmów w Watykanie, o której mówił prezydent Trump, nie została uzgodniona ze stronami.
Według wstępnych doniesień ukraińskich mediów ucierpiało co najmniej 8 osób.
"Okupas" - dzicy lokatorzy bezprawnie zajmujący cudze nieruchomości.