Stolica Apostolska krytykuje zapowiedź nowej ustawy o aborcji i wzywa lewicowy rząd Hiszpanii do dialogu. - napisała Gazeta Wyborcza.
W zeszły czwartek wicepremier Maria Teresa Fernandez de la Vega obwieściła o powołaniu komisji ekspertów do przygotowania nowej ustawy, a już w piątek kardynał William Joseph Levada, przewodniczący watykańskiej Kongregacji ds. Doktryny Wiary, zabrał głos w Santiago de Compostela: - Zasmuca mnie ten projekt, bo jest znakiem, że u jego podstaw nie leży wizja życia stworzonego, drogocennej godności każdej osoby poczętej. To projekt autorytarny. Kardynał poprosił jednocześnie rząd Hiszpanii o "serdeczny i głęboki dialog z uwagą analizujący całą historię tej kwestii". - Rząd otwiera spokojną debatę bez z góry przyjętych tez i z poszanowaniem wszystkich opinii - mówi Fernandez de la Vega. Zgodnie z relacją Gazety Wyborczej dialog będzie, ale ustępstw na rzecz Kościoła spodziewać się nie należy. Jak wynika z przecieków, socjalistyczny rząd José Luisa Zapatero nie zamierza zmieniać obowiązującej od ponad 20 lat ustawy, lecz uchwalić nową, podobną do obowiązującej w większości krajów europejskich. Dziś w Hiszpanii można usuwać ciążę w trzech przypadkach: gwałtu na kobiecie, nieusuwalnego defektu płodu lub zagrożenia dla życia i zdrowia kobiety. Nowe prawo ma zalegalizować usuwanie ciąży do 12., 14. lub 16. tygodnia, a decydujący głos ma należeć do kobiety. Projekt ma być gotowy na początku przyszłego roku, a socjaliści chcą go uchwalić do końca 2009. Kościół z pewnością zaprotestuje nie mniej gwałtownie niż w 1984 r., w czasie uchwalania obecnie obowiązującej ustawy. Watykan groził wtedy posłom rządzącej partii socjalistycznej ekskomuniką, a projekt nazywał "morderczym". W 2007 r. hiszpańscy biskupi krytykowali obecne prawo aborcyjne jako świadectwo rozpowszechniania się "kultury śmierci". Dzisiaj socjaliści proponują nową ustawę, ponieważ uważają, że decydować o ciąży powinna kobieta i ich zdaniem obecne prawo i tak pozwala - dzięki klauzuli o psychicznym zdrowiu kobiety - na niemal swobodne usuwanie ciąży. Jak szacuje, rocznie w Hiszpanii jest co najmniej 100 tys. legalnych aborcji. Prawica wytyka rządowi, że zmiany prawa o aborcji socjaliści nie mieli w programie przed wyborami w marcu, a przypomnieli sobie o nim w czerwcu, gdy okazał się wygodnym hasłem popularnej reformy obyczajowej wobec dramatycznie narastającego kryzysu gospodarczego. Wcześniej socjaliści twierdzili, że kryzysu nie ma. - To manewr odwracający uwagę oraz dowód nieodpowiedzialności rządu, który nie tylko nie stawia czoła problemom, ale stwarza nowe - oświadczył przywódca prawicy Mariano Rajoy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.