Delegacja z Wrocławia Leśnicy przywiozła metropolicie kolońskiemu, kardynałowi Joachimowi Meisnerowi chleb. Skąd taki pomysł?
Jak czytamy na łamach tygodnika „Schlesisches Wochenblatt”, Joachim Meisner urodził się w 1933 roku właśnie we Wrocławiu Leśnicy i to chleb stamtąd smakuje mu najbardziej. Przekazane Metropolicie Kolonii bochenki pochodzą z piekarni Stanisława Kibało, z którym Kardynał zna się osobiście. Jak pisze w swoim tekście Marek Perzyński, któregoś dnia Meisner, zupełnie niespodziewanie, odwiedził zakład Kibały, w czasie swojej wizyty w Leśnicy. Ten ostatni to między innymi starszy cechu Dolnośląskiego Cechu Piekarzy i Cukierników oraz kawaler Krzyża Komandorskiego Orderu św. Stanisława. Kardynał Meisner zaś po dziś dzień czuje się związany z miejscem swojego urodzenia. Pomógł przykładowo w budowie nowego domu parafialnego, wspiera jedno z przedszkoli, pozostaje też w stałym kontakcie z mieszkańcami i generalnie określa się go, jako dobrego ducha Wrocławia Leśnicy.
Polska jest krajem paradoksów, w którym można być osobą pracującą i biedną jednocześnie.