Schemat za każdym razem jest taki sam i - można domniemywać - ma prowadzić za każdym razem do takich samych skutków.
Nieustanne manipulowanie przez dużą część polskich mediów tematem stwierdzania przez Kościół katolicki ważności i nieważności sakramentalnego małżeństwa mogą doprowadzić do furii. Tym razem do akcji włączył się Super Express. Schemat za każdym razem jest taki sam i – można domniemywać – ma prowadzić za każdym razem do takich samych skutków. Jakich? Siania zamętu i fałszowania kościelnego nauczania w kwestii nierozerwalności małżeństwa. Używa się więc (najczęściej już w tytułach) absolutnie nieprawdziwego terminu „kościelny rozwód”. Nawet pisanie tego w cudzysłowie fałszuje rzeczywistość. Bo pojęcie rozwodu jest całkowicie obce Kościołowi. Rozwód jest rozwiązaniem związku małżeńskiego, czyli czymś, czego Kościół nigdy nie zrobi, bo z woli samego Boga zrobić nie może. Używanie takiego terminu przez dziennikarzy trudno tłumaczyć tylko niedouczeniem. To jest świadomie rozpowszechniane kłamstwo. Wmawianie ludziom, że w Kościele można uzyskać rozwód. To jest okłamywanie odbiorców, czytelników, widzów, słuchaczy. Rozmyślne. Ostatnio nagminne stało się rozpowszechnianie przez polskie media kolejnej bujdy na temat pracy kościelnych sądów. Raz po raz pojawiają się sugestie, że przyczyną uznania przez nie nieważności małżeństwa może być jego rozpad. Biskupich sądów nic a nic nie interesuje rozpad małżeństwa. Biskupie sądy interesują się tylko jednym – czy zostało ono ważnie zawarte. Tylko tyle i aż tyle. Szczególną „dziennikarską” modą stało się przy poruszaniu tego tematu mieszanie prawdy z fałszem, także przy cytowaniu kościelnych ekspertów. Super Express nie zawahał się przypisać biskupowi polowemu Tadeuszowi Płoskiemu zdań, których on nie powiedział, podając równocześnie jego prawdziwe wypowiedzi. Do kogo dotrze sprostowanie, że w całym tekście nieprawdziwe są dwa zdania, a reszta jest zgodna z rzeczywistością? Bezczelność i konsekwencja, z jaką polskie media fałszują kościelne nauczanie w bardzo ważnej sprawie zasługuje na interwencję. Kogo? W obecnej sytuacji chyba już tych, którzy za przekaz prawdziwego nauczania są odpowiedzialni. Bo rozmiary zjawiska i spowodowane przez nie szkody są naprawdę duże.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.