Dwie informacje. Pierwsza, że Luksemburg zalegalizował eutanazję. Druga, że biskupi francuscy, korzystając z rozstrzygnięcia sądu, będą walczyli o nadanie embrionom statusu osoby. Która w oczach dziennikarzy ciekawsza? To łatwo sprawdzić. Wystarczy zobaczyć, którą opublikowały dzienniki i internetowe portale.
Tymczasem obie są dość sensacyjne. Pierwsza dlatego, że oto parlament kolejnego kraju (jak wynika z informacji ciągle jest to margines) zgadza się na eutanazję. Druga, bo pokazuje, że we Francji – jak się czasem wydaje kolebce wszelkiej nowoczesnej niemoralności – sąd nakazał traktować nienarodzonych jak ludzi, a co za tym idzie, otworzył drogę do uznania, że także embrion jest osobą, nie rzeczą. Przy okazji z informacji tej czytelnik może się dowiedzieć, że w zeświecczonej Francji aborcja nie jest dozwolona, a jedynie zrezygnowano tam z jej karania. To jednak coś zupełnie innego niż zgoda na zabijanie nienarodzonych. Obawiam się jednak, że informacja o decyzji francuskiego sądu nie przebije się do świadomości opinii publicznej, gdy tymczasem wynik głosowania luksemburskiego parlamentu będzie znał każdy, kto korzystał tego dnia z mediów. To niezbyt dobrze. Bo wrażenie jakie po sobie ten dzień pozostawi będzie takie: oto świat wykonał kolejny krok w kierunku nowoczesności; tylko my Polacy, wespół z krajami gdzie panuje fanatyczny islam, zostajemy w tyle. Tymczasem jest inaczej. Kroczymy w awangardzie nowoczesności, która kieruje się głębokim humanizmem, a nie nierozumnymi fobiami; staramy się unikać powielania cudzych błędów. Jestem przekonany, że chcąc kształtować społeczne postawy nie wolno zatrzymywać się na piętnowaniu niemoralności. W zetknięciu z takim podejściem do sprawy wcześniej czy później w każdym myślącym człowieku musi się zrodzić pytanie o to, czy świat naprawdę jest taki zły jak go niektórzy przedstawiają; czy to co tak gorliwie jest piętnowane, rzeczywiście jest aż tak złe. Przykłady pociągają, to prawda. Niestety, złe także. Jeśli – nawet wbrew faktom – wytworzy się w człowieku przeświadczenie, że jego poglądy podziela jedynie wymierający szczep zamkniętych w rezerwacie Indian albo fanatyczni terroryści, nie będzie mu łatwo się ich trzymać. Będzie mu lżej gdy będzie wiedział, że takich jak on jest na świecie wielu. Jeśli nam, chrześcijanom, zależy nie tyle na podkładaniu nogi tym, którzy mają inne wizje rozwoju świata, ale na budowaniu królestwa Bożego na ziemi, musimy to sobie mocno wziąć do serca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.