Dziś znów jest taka partia, która broni interesów polskiej wsi i polskiego narodu. Tą partią jest PiS - mówił w niedzielę w Wierzchosławicach prezes Jarosław Kaczyński, uczestnicząc w zorganizowanych przez NSZZ RI Solidarność obchodach 140. rocznicy urodzin Wincentego Witosa.
"Musimy pamiętać, kto interesów polskiej wsi broni, a kto bronić ich nie chce" - mówił Kaczyński. Nawiązując do słów Witosa, że chłop polski w najtrudniejszych czasach ocalił ziemię, wiarę i narodowość, lider PiS podkreślił, że obecnie "nie ma obrony polskiej ziemi, nikt nie broni polskiej wiary i nikt nie broni interesów narodu polskiego", a polityka zagraniczna "jest słusznie określana jako prowadzona na kolanach". "Można przytoczyć wiele przykładów, takim szczególnie dramatycznym jest sprawa smoleńska, ale jest ich nieporównanie więcej" - stwierdził.
Kaczyński mówił, że różne siły odwołują się do tradycji Witosa, do tradycji ruchu ludowego. "Także tutaj w Wierzchosławicach pojawiają się politycy partii, która od sześciu lat współrządzi naszym krajem. Współrządzi i dlatego mamy prawo, więcej - patrząc na obecny polski los - mamy obowiązek postawić jej pewne pytania - o te wartości, które podnosił Witos" - mówił Kaczyński.
"Zapytajmy wobec tego, w jaki sposób PSL, bo o nim mówię, broni polskiej ziemi? Co w tej sprawie czyni () Z bólem mówię, że nie ma obrony polskiej ziemi" - powiedział przywódca PiS. "Jak jest z obroną polskiej wiary? Przecież ten atak, z którym mamy dziś do czynienia, z całą pewnością nie mógł być prowadzony bez zgody tego rządu, a być może bez jego inicjatywy" - powiedział, stwierdzając, że "partia, która jest języczkiem u wagi, mogła ten atak zatrzymać".
"Tego nie ma i nie ma także współdziałania w tych wielkich społecznych akcjach, które zmierzają do tego, by Kościół mógł łatwiej docierać ze swoją nauką do Polaków. () Czy ktoś widział działaczy PSL-u podczas tych setek pochodów w obronie Telewizji Trwam? () Zwyciężyliśmy w tej walce, ale zwyciężyliśmy sami" - mówił prezes PiS.
Skrytykował także reprezentowanie przez PSL interesów polskiej wsi za granicą. "PiS zabiegało o 42 mld euro, czyli znacznie więcej niż poprzednio () doszło do tego, że otrzymaliśmy nie tylko nie więcej niż wtedy, ale otrzymaliśmy w liczbach bezwzględnych mniej. I co więcej - przedstawiciele PSL-u potrafili w Sejmie uzasadniać, że inaczej być nie może, bo musielibyśmy innym zabrać () Kogo wobec tego reprezentuje PSL: polskich rolników czy belgijskich, polskich czy niemieckich" - pytał Kaczyński.
Jak stwierdził, mówi o tym dlatego, "że dziś znów jest taka partia, która broni interesów polskiej wsi i jednocześnie całego narodu". "Tą partią jest PiS" - stwierdził.
"Dla nas ważne są także inne fundamentalne wskazania Wincentego Witosa: że Polska musi trwać, że Polska jest wieczna. Ale żeby była wieczna, muszą rodzić się dzieci. () A dziś naród się zmniejsza. I jest wielkim zadaniem wszystkich polskich patriotów tę sytuację zmienić" - powiedział Kaczyński.
Jego zdaniem wszystkie państwa UE powinny prowadzić wspólną politykę prorodzinną. "W Polsce musi to oznaczać co najmniej 500 zł na jedno dziecko - jest możliwe do zrealizowania - by Polska była wieczna" - podkreślił.
Kaczyński wziął w niedzielę udział w ogólnopolskich obchodach 140. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, organizowanych przez NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. Prezes PiS razem z biskupem tarnowskim Andrzejem Jeżem sprawował patronat honorowy nad obchodami. Po mszy w kościele parafialnym prezes PiS złożył wieniec na grobie Witosa i wziął udział w konferencji naukowej w Centrum Kultury Wsi Polskiej.
Uczestnicy konferencji witali go jako premiera zbiorowym odśpiewaniem "Sto lat" i skandowaniem "Ja-ro-sław!". "Chciałam przypomnieć, że jestem eks-premierem. Może jeszcze Bóg pozwoli" - powiedział do zebranych.
Wincenty Witos urodził się 21 stycznia 1874 r. w Wierzchosławicach koło Tarnowa. Był politykiem - jednym z przywódców Centrolewu, działaczem ruchu ludowego, trzykrotnym premierem. W Stronnictwie Ludowym działał od 1895 r. Po aresztowaniu przez władze sanacyjne, osadzony był w twierdzy brzeskiej. W czasie II wojny światowej był internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. W 1945 r. został prezesem nowo powołanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie, pochowano go w kaplicy rodzinnej na cmentarzu parafialnym w Wierzchosławicach.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.