Żaden człowiek nie jest przedmiotem. Nie można go przenieść do warsztatu, naprawić i oddać w wersji sprawnej. Nie da się tez zezłomować. Tymczasem podejście nastawione na przywrócenie sprawności mechanizmu, jakim jest ciało bardzo często pomija samo człowieczeństwo.
O potrzebie humanizacji medycyny i „sojuszu terapeutycznym” lekarza i chorego mówił do uczestników 110. zjazdu włoskiego stowarzyszenia chirurgów Benedykt XVI. Kiedyś, nie mogąc zatrzymać postępu choroby, ani tym bardzie uzdrowić go, medycyna zadowalała się złagodzeniem cierpień chorego. – przypomniał papież. - Rozwój nauki i techniki chirurgicznej przyniosły w ubiegłym wieku możliwość pokonania choroby i współczesna medycyna jest dziś zainteresowania niemal wyłącznie tym aspektem. „Wiąże się z tym jednak nowe niebezpieczeństwo: że w momencie, gdy osiągnięcie zadowalających rezultatów okaże się niemożliwe, pacjent zostanie pozostawiony samemu sobie”. O wstrząsających skutkach takiej postawy czytamy w dzisiejszym Dzienniku. Opisano przypadki ludzi, którzy popełnili samobójstwo, bo – być może – nie otrzymywali wystarczającego leczenia przeciwbólowego. Niektórzy z nich mieli zapewne szansę na wyleczenie… Ale dehumanizacja medycyny to nie tylko sytuacje tak potworne. Wielokrotnie najtrudniejsza dla chorych nie jest sama choroba, ale piętno, które ona sama lub leczenie wyciska na codzienności. Żaden człowiek nie jest przedmiotem. Nie można go przenieść do warsztatu, naprawić i oddać w wersji sprawnej. Nie da się tez zezłomować. Tymczasem podejście nastawione na przywrócenie sprawności mechanizmu, jakim jest ciało bardzo często pomija samo człowieczeństwo - uwarunkowania duchowe, psychologiczne, rodzinne i społeczne. Niezmiernie często ponosi przy tym klęskę. W środowisku lekarskim funkcjonuje zdanie: „Jeśli człowiek nie chce żyć, to medycyna jest bezradna”. Bardzo często niestety sprawdza się w praktyce. Problem w tym, że czasem człowiek nie chce żyć, bo nie tyle choroba, co jej leczenie skutecznie zdemolowały jego życie we wszystkich sferach. Leczenie nie może być gorsze od choroby – mówią onkolodzy. Mają rację. W wysoce stechnologizowanym dzisiejszym społeczeństwie pacjentowi grozi w jakiejś mierze 'urzeczowienie', a wymogi nauki, techniki i organizacji służby zdrowia burzą jego zwyczajne życie. Ważne, by relacja terapeutyczna nie izolowała pacjenta od jego normalnego życia, w tym przede wszystkim od rodziny. – mówi papież. Dobrze, że Benedykt XVI przypomina o takich oczywistościach. Szkoda, że musi przypominać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.