Są w polskim Kościele podziały i różnice, ale nikt przytomny nie opisuje ich w kategoriach dychotomii rodem z bulwarówek.
Na progu nowego roku katolicy w Polsce zostali postawieni przed nie lada próbą. Nie, nie kazano im narażać się dla Chrystusa na niezrozumienie lub nawet odrzucenie, albo choćby dokonywać wyrazistego wyboru w sprawach tak fundamentalnych w nauce moralnej Jana Pawła II, jak stosunek do zapłodnienia in vitro, legalizacji związków homoseksualnych czy pełnej prawnej ochrony wszystkich dzieci nienarodzonych. Tutaj wolnoć Tomku: co innego ukochany papież, co innego jego wielbiciele. Zamiast tego katolicy polscy zostali postawieni przed wyborem, do którego Kościoła należą: "łagiewnickiego" czy "toruńskiego"? Konieczność takiego wyboru ogłosił z sanktuarium łagiewnickiego polityk PO Jan Maria Rokita. Alternatywa posła Rokity musiała zaniepokoić każdego, kto wierzy święcie, że Kościół katolicki jest jeden, wszędzie z tym samym credo, sakramentami i hierarchią. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że o "dzielenie Kościoła" oskarża się gromko Radio Maryja. Cokolwiek by jednak mówić o dwuznacznościach wpisanych od lat w działania o. Tadeusza Rydzyka, nigdy i nigdzie nie poszedł on tak daleko, jak polityk Platformy - szast, prast, już przy pierwszym partyjnym "dniu skupienia", dokonując w obecności swego gospodarza podziału Kościoła na dwa. Przy okazji polityk PO - z doniesienia "Gazety Wyborczej" dowiadujemy się, że będącej "partią chrześcijańską" - z sarmackim rozmachem zamianował goszczącego PO arcybiskupa Dziwisza "przyszłą głową Kościoła katolickiego w Polsce".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.