Aby zrozumieć to, nad czym dziś pochyla się wielu Polaków, a mianowicie kwestią dopuszczalnością w Polsce „eutanazji", należy sobie wpierw dobrze uświadomić, co nam tak naprawdę w spadku pozostawiła epoka „oświecenia", która na dobre zadomowiła się w Europie wraz z nadejściem rewolucji francuskiej.
9 Już w 2004 roku w wydanej przez siebie książce „Bioetyka polska”, ksiądz profesor Tadeusz Biesaga, bioetyk z Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozprawiając się z poglądami tzw. polskich utylitarystów – pisał, że według zwolenników „eutanazji” – „godność bycia osobą i godne życie” przysługuje tylko tym, którzy spełniają pewne kryteria jakościowe, takie jak: świadomość i odpowiedzialność, uczestnictwo w życiu społecznym, zdolność do zadbania o swoje interesy, a przynajmniej do zapewnienia sobie minimalnej niezależności w sensie ubierania się, zachowania higieny osobistej czy spożywania posiłków. Kto n i e s p e ł n i a tych kryteriów, pozbawiony jest miana podmiotu i osoby”. Zob. Biesaga T., Bioetyka utylitarystyczna Zbigniewa Szawarskiego, w: Biesaga T., Bioetyka polska, Kraków 2004, s.145-164. Ludzie pokroju Michaela Tooley’a, Petera Singera, Hugo Engelhardta, Zbigniewa Szawarskiego czy Bogusława Wolniewicza, zdaniem Małgorzaty Szeroczyńskiej wykluczają różnorodne grupy ludzi z grona osób. Według nich „nie jest osobą człowiek w okresie prenatalnym, noworodek, człowiek z głębokimi upośledzeniami, psychicznie i terminalnie chory. Osobami ich zdaniem są tylko ludzie świadomie realizujący swoje interesy. ‘Nieosoby’ nie mają praw osobowych, nie mają również prawa do życia”. Zob. Szeroczyńska M., Eutanazja i wspomagane samobójstwo na świecie: studium prawnoporównawcze, Kraków 2004, s.36-58. 10 O podobnej praktyce w Holandii i jej późniejszych zgubnych skutkach dla ciężko chorych pisał w książce „Człowiek istota społeczna” Elliot Aronson. W rozdziale 5 możemy przeczytać wstrząsające świadectwo doktora Karla Gunnersa z ruchu „antyeutanatycznego”: „Mój przyjaciel internista, odwiedził w trakcie wizyty domowej pacjentkę z rakiem płuc. Zdecydował, że pacjentka będzie musiała udać się do szpitala. Pacjentka odmówiła, tłumacząc, że obawia się, że lekarze ją zabiją. Mój przyjaciel przekonał ją, by zgodziła się na leczenie szpitalne. W czasie, gdy nie było go w szpitalu – miał wówczas wolny dzień – zastępujący go kolega uznał, że pacjentka ma przed sobą tylko dwa, góra trzy tygodnie życia – i wykonał śmiertelny zastrzyk. Po powrocie do pracy mój przyjaciel przeżył szok”. Widzimy zatem, że jakakolwiek próba ingerencji w odwieczne i transcendentne prawo do życia, zawsze spowoduje jego nadużycie. 11 Rozważając granice „terapii medycznej”, przywołana wcześnie deklaracja „Iura et bona” w rozdziale IV – „Konieczność zachowania proporcji w stosowaniu środków terapeutycznych”, stwierdza, że „każdy ma obowiązek troszczyć się o swoje zdrowie i podejmować leczenie. Ci, którzy troszczą się o chorych, powinni z wielką pilnością wypełniać swoje czynności i stosować środki, które uznają za konieczne i pożyteczne”. 12 Belgijska telewizja RTL-TVI podała w ubiegłym roku, że wartość chorego nieuleczalnie Belga wynosi 60 euro – tyle bowiem kosztuje zestaw do przeprowadzenia „eutanazji”. 13 Dyskusja o „eutanazji” na bardzo starą tradycję. Na przykład według św. Augustyna „nigdy nie wolno zabić drugiego człowieka; nawet, gdyby sam tego chciał, gdyby wręcz o to prosił i stojąc na granicy między życiem a śmiercią błagał, by pomóc mu w uwolnieniu duszy, która zmaga się z więzami ciała i pragnie się z nich wyrwać: nie wolno nawet wówczas, gdy chory nie jest już w stanie żyć”. Zob. Hiersche H.-D., Euthanasie. Probleme der Sterbehilfe. Eine interdisziplinäre Stellungnahme, München 1975, s.11-36; por. Eser A. (ed.), Suizid und Euthanasie als human und sozialwissenschaftliches Problem, Stuttgart 1976, s.12-74; por. Hepp H. (ed.), Hilfe zum Sterben? Hilfe beim Sterben, Düsseldorf 1992. 14 Zdaniem profesora Jacka Hołówki z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego: „gdyby pozwolić na to, by jedni ludzi zabijali innych, uruchomimy proces podobny do staczania się po równi pochyłej, aż w końcu dojdziemy do zabójstw, których nikt sobie nie życzy”. Dziś na przykładzie m.in. prawodawstwa holenderskiego wiemy, że taka obawa jest uzasadniona, o czym pisze w książce „Eutanazja. Śmierć z wyboru?” doktor Ryszard Fenigsen. O „eutanazji” w Holandii zobacz także: Gevers J.K., „Legal Developments Concerning Active Euthanasia on Request in the Netherlands”, w: „Bioethics”, t.1 (1997). 15 Pojęcie „wolności” jest wieloznaczne. W antycznej Grecji na oznaczenie słowa „wolność” używano dwóch rzeczownikowo rozumianych terminowo: „proiaresis” oraz „boulesis”. „Proiaresis” odpowiada łacińskiemu terminowi „arbitrium (liberum)”, zaś „boulesis” – łacińskiemu „voluntas”. W języku polskim tym greckim określeniom odpowiadają kolejno: „wolność woli” oraz „wolność”. Oprócz tych dwóch pojęć Grecy używali również słowa „ekon” i „eleutheros” (łacińskie „liber”), któremu odpowiada polskie – „wolny”. Kowalczyk S., Wolność naturą i prawem człowieka, Sandomierz 2000, s.9. 16 Zob. Kowalczyk S., Zarys filozofii człowieka, Sandomierz 1990, s.109-110. 17 Zob. Lutterotti von M., Menschenwürdiges Sterben. Kann sich die Gesellschaft auf das Gewissen des Arztes verlassen?, Freiburg im Breisgau 1985, zwłaszcza s.103-120. 18 Zob. List apostolski Jana Pawła II: „Salvifici doloris – o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia”, z 11 lutego 1984 roku. 19 Zob. Gödan H., Der Mensch ohne Krankheit. Christlicher Auftrag und medizinischer Fortschritt, Hamburg 1964. 20 Zob. Szydzik St.-E. (ed.), Die Sorge um den Kranken. Gemeinsame Aufgabe von Ärzten, Seelsorgern, Pflegeberufen, Regensburg 1978.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.