Na razie jestem zainteresowany dokończeniem prac w Polsce - powiedział w sobotę premier Donald Tusk i po raz kolejny wykluczył możliwość ubiegania się o ważne funkcje w Unii Europejskiej. Stwierdził, że ma co robić w Polsce.
PO należy w europarlamencie do frakcji chadeków, skupionych w Europejskiej Partii Ludowej. Chadecy, jeśli wygrają eurowybory w maju tego roku, zapewne znów obsadzą stanowisko szefa KE. EPL zadecyduje ponadto, kto obsadzi pozostałe kluczowe stanowiska w UE, zastępując szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya i szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Od jakiegoś czasu pojawiały się sugestie, że duże szanse na objęcie stanowiska przewodniczącego KE czy przewodniczącego Rady Europejskiej miałby Donald Tusk.
"Jestem zainteresowany dokończeniem prac w Polsce. Chcę poważnie traktować ludzi, swoje obowiązki, kadencja kończy się za półtora roku" - stwierdził Tusk. Premier zaznaczył, że musi rozczarować tych, którzy trzymają kciuki za to, żeby się przeniósł z Polski. "Jestem zainteresowany tym, co tutaj się dzieje" - dodał.
Przyznał, że bardzo wielu polityków europejskich zastanawiając się nad przyszłym kształtem instytucji europejskich - kto zostanie szefem KE, kto będzie szefem Rady Europejskiej - zasięga opinii także w Warszawie. W odczuciu premiera Polska w ciągu ostatnich sześciu lat urosła w oczach innych liderów europejskich. "Dzisiaj, nawet, jeśli nie zawsze dostajemy to, co chcemy, to żadna istotna decyzja unijna nie zapada bez udziału Polski" - zaznaczył premier. "To jest na pewno powód do satysfakcji" - powiedział.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego są wybierani na pięć lat. Wyniki głosowania ze wszystkich 28 państw UE zostaną ogłoszone 25 maja. Obywatele Unii w sumie wybiorą 751 europosłów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.