Prokuratura Rejonowa w Sokółce (Podlaskie) będzie musiała dokładniej zbadać, czy doszło do zakłócenia muzułmańskich uroczystości w Bohonikach przez obrońców praw zwierząt. W środę miejscowy sąd uchylił bowiem postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.
Sąd Rejonowy w Sokółce uchylił decyzję prokuratora, tym samym uwzględnił zażalenia przewodniczącego muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Bohonikach oraz pełnomocnika Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP - poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku, sędzia Przemysław Wasilewski.
Dodał, że sąd uznał decyzję prokuratora za przedwczesną, opartą na jednego rodzaju dowodach i zalecił poszerzenie materiału poprzez przeprowadzenie wskazanych szczegółowo dowodów. Postanowienie sądu jest prawomocne.
Zastępca szefa sokólskiej prokuratury Ewa Nowicka-Sztachelska powiedziała PAP, że w takiej sytuacji wszczęte będzie dochodzenie. Nie przesądza to jednak, jaką decyzją procesową postępowanie zakończy się, tzn. czy sprawa będzie umorzona, czy może jednak komuś będą stawiane zarzuty.
W październiku ubiegłego roku, w pierwszy dzień obchodów islamskiego Święta Ofiarowania (Kurban Bajram) w Bohonikach doszło do utarczek słownych między przedstawicielami społeczności muzułmańskiej a obrońcami praw zwierząt z OTOZ Animals, którzy próbowali uniemożliwić zapowiadany (i integralnie związany ze świętem) rytualny ubój zwierząt.
Incydent częściowo miał miejsce na ulicy, częściowo na posesji, gdzie znajduje się Dom Pielgrzyma w Bohonikach, należący do gminy muzułmańskiej. Ostatecznie obrońcy praw zwierząt wycofali się z tej posesji. Potem okazało się, że w czasie święta doszło do uboju jednego baranka.
W związku z tymi wydarzeniami, do prokuratury trafiły dwa zawiadomienia: złożone przez obrońców praw zwierząt, ale i przedstawicieli społeczności muzułmańskiej.
Pierwsi zawiadomili śledczych o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dokonania uboju wbrew prawu; drudzy - o podejrzeniu zakłócenia obchodów święta islamskiego przez obrońców praw zwierząt.
Po miesięcznym postępowaniu sprawdzającym, prokuratura w Sokółce odmówiła jednak wszczęcia obu śledztw. W przypadku dokonania uboju rytualnego uznała bowiem, że nie można uznawać za przestępstwo "zachowania stanowiącego realizację zagwarantowanych przez prawo międzynarodowe i konstytucję praktyk religijnych".
Prokuratura oceniła, że w aktualnie obowiązujących przepisach brak jest jasnych i sprecyzowanych regulacji prawnych, które mogłyby w sposób konkretny ustalić zakres ochrony zwierząt i swobody praktyk religijnych poprzez dokonywanie uboju rytualnego. Uważa też, iż obecnie mamy do czynienia z kolizją praw zapisanych w konstytucji i norm chroniących prawa zwierząt i oceniła, że w takiej sytuacji prymat należało przyznać konstytucyjnej zasadzie wolności religii.
Zaś odmawiając wszczęcia śledztwa w sprawie zakłócania uroczystości religijnych, prokuratura uznała, że w zachowaniu obrońców praw zwierząt nie było znamion czynu zabronionego. W ocenie śledczych, nie miało ono bowiem na celu ograniczenia muzułmanom możliwości wypełniania powinności religijnych związanych ze Świętem Ofiarowania.
I to w tym wątku sprawy sokólski sąd wydał w środę postanowienie, uchylając decyzję prokuratury.
Termin rozpatrzenia przez ten sąd zażaleń obrońców praw zwierząt, w związku z odmową wszczęcia śledztwa w sprawie przeprowadzenia uboju rytualnego, nie został jeszcze wyznaczony.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.