Kongres Nowej Prawicy od swego powstania w 2011 r. utrzymuje się z drobnych wpłat od najwierniejszych zwolenników Janusza Korwin-Mikkego, pisze "Rzeczpospolita".
Wyborcy tego polityka zasilają partię kwotami od 1 grosza do kilkuset złotych. Sympatycy żadnej innej partii nie wpłacają tak drobnych kwot i nie opisują przelewów tak emocjonalnie.
Gazeta cytuje opisy przelewów przed wyborami w 2011 r.: "z sympatii do Korwina" (64 zł), "ku wolności" (50 zł), "nieustanna dobra wiara" (34,5 zł), "socjocybernetycznym działem mur głupoty i krótkowzroczności kruszyć będziemy" (33,97 zł), "ile mogę na ten czas" (29,58 zł), "na medykamenty potrzebne do leczenia ran - byle kupione na czarnym rynku, bo dużo taniej" (20 zł), "tytułem tego, żeby coś zmienić" (18,61 zł), "odsunąć świnie od koryta" (12,21 zł), "życzę, żeby takich jak ja było co najmniej milion" (10 zł), "wdowi grosz" (4,9 zł), "zlikwidować ZUS, sprywatyzować wszystko (w tym również policję) oprócz wojska i administracji, zlikwidować kodeks pracy" (1 grosz).
Takie wpłaty pozwalały partii Korwin-Mikkego przez lata działać mimo marnych wyników wyborczych, a przez to braku dofinansowania z budżetu państwa, które przysługuje ugrupowaniom sejmowym.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.