Dwóch ukraińskich oficerów wysadziło się w powietrze, zabijając 12 rosyjskich żołnierzy, którzy chcieli wziąć ich do niewoli - podało w piątek Ministerstwo Obrony w Kijowie. Zabici Rosjanie to wojskowi 331. pułku desantowego w rosyjskiej Kostromie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, jednak resort obrony nie informuje o jego miejscu. Wiadomo, że ukraińscy majorzy Ołeksandr Kandesiuk i Ołeksij Szepeluk próbowali wyrwać się ze swoimi żołnierzami z rosyjskiego okrążenia, jednak zostali ostrzelani przez Rosjan.
"Świadkowie widzieli, jak rannych ukraińskich wojskowych (Kandesiuka i Szepeluka) otoczyło 12 żołnierzy rosyjskiego desantu i, grożąc im bronią, starało się wziąć ich do niewoli. Gdy wrogowie zbliżyli się do nich na odległość kilku metrów, ranni ukraińscy oficerowie wstali z podniesionymi rękoma z ziemi. Za chwilę rozległo się kilka wybuchów, przypominających dźwiękiem eksplozje granatów" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony.
"Oficerowie Kandesiuk i Szepeluk, nie chcąc się poddać, wysadzili się w powietrze wraz z przeważającymi siłami wroga" - podkreślono.
Dowództwo operacji antyterrorystycznej wystąpiło do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki z wnioskiem o przyznanie Kandesiukowi i Szepelukowi pośmiertnych tytułów Bohatera Ukrainy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.