43-letni Felix Baez Sarria, kubański lekarz, który zaraził się wirusem ebola w Sierra Leone i był z sukcesem leczony w szpitalu w Genewie, powrócił w sobotę wieczorem czasu lokalnego do kraju.
Po przylocie do Hawany lekarz powiedział dziennikarzom, że jest gotowy znowu pojechać do Afryki.
Felix Baez Sarria, który trafił do szpitala w Genewie 20 listopada, otrzymywał eksperymentalny lek ZMapp.
Testy przeprowadzone w mijającym tygodniu wykazały, że jest całkowicie zdrowy.
Kuba wysłała ponad 256 pracowników służby zdrowia do trzech krajów najbardziej dotkniętych epidemią w Afryce Zachodniej - Sierra Leone, Liberii i Gwinei. Przedstawiciele kubańskich władz zwracają uwagę, że lekarze, pielęgniarki i personel pomocniczy przez kilka tygodni byli instruowani na temat środków ochronnych i sprzętu przy walce z ebolą.
W Afryce kubańska ekipa przeszła dwu-trzy-tygodniowe dodatkowe szkolenie, zanim zaczęła pracować z konkretnymi przypadkami. Następnie na koniec swej półrocznej misji zespół ma przejść kilkutygodniową kwarantannę, zanim powróci na Kubę.
We wtorek Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że według najnowszego bilansu liczba ofiar śmiertelnych epidemii eboli w trzech najbardziej nią dotkniętych krajach Afryki Zachodniej wzrosła do 6 070 na 17 145 zakażonych osób.
Ebola szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.