Na specjalnej audiencji Ojciec Święty przyjął premiera Włoch Matteo Renziego. Poprzednim razem spotkali się oni prywatnie w kwietniu, kiedy szef włoskiego rządu przyjechał do Watykanu razem z rodziną. Tym razem spotkanie miało charakter oficjalny.
Przypadło zresztą w nienajlepszym dla Matteo Renziego okresie koniunktury politycznej. Popularny początkowo polityk młodego pokolenia Partii Demokratycznej zmaga się obecnie z opozycją we własnym ugrupowaniu i z rosnącymi sprzeciwami w kraju. Wczoraj przez Italię przetoczyła się fala związkowych protestów wobec rządowej polityki walki z kryzysem, a opinią publiczną wstrząsnął ostatnio skandal związany z ujawnieniem koneksji władz Rzymu z mafią. Lewicowy rząd stosujący elementy inżynierii społecznej nie budzi też entuzjazmu włoskiego episkopatu.
Po spotkaniu z Franciszkiem premier Renzi odwiedził także Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Watykański komunikat zaznacza „pogodny i serdeczny” klimat spotkania. W rozmowach mówiono m.in. o kryzysie społeczno-gospodarczym, w którym pogrążone są Włochy, zwłaszcza o problemie bezrobocia wśród młodzieży. Podkreślono w tym kontekście znaczenie edukacji dla przyszłości młodego pokolenia.
Gdy chodzi o sprawy międzynarodowe, zwrócono zwłaszcza uwagę na groźne konflikty w regionie śródziemnomorskim. Odniesiono się ponadto do dobiegającej końca prezydencji Włoch w Unii Europejskiej. Poruszono tematy, które podjął Ojciec Święty podczas swojej niedawnej wizyty w Strasburgu; podkreślono ich wagę dla harmonijnego rozwoju narodów Starego Kontynentu. Rozmawiano też o rozwoju relacji włosko-watykańskich, w tym o rozwiązaniu istniejących problemów dwustronnych.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.