W Makowie odbył się pogrzeb drugiej ofiary podpalacza miejscowego GOPS. 40-letnią Małgorzatę Kowalczyk żegnali najbliżsi, a także tłum okolicznych mieszkańców.
Do tragedii doszło w poniedziałek 15 grudnia. 62-letni mężczyzna wtargnął do budynku Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Makowie, oblał benzyną i podpalił urzędniczki.
Na miejscu zmarła 40-letnia Renata Białkowska. M. Kowalczyk w ciężkim stanie trafiła do szpitala przy ul. Szaserów w Warszawie. Zmarła w czwartek.
Śp. Renatę, która osierociła dwie córki w wieku 3 i 15 lat., pochowano w sobotę 20 grudnia. Dzisiaj o 14.00 w kościele św. Wojciecha odbył się pogrzeb śp. Małgorzaty. Również i ona osierociła dwoje dzieci: 12- i 17-letnich synów.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ks. Michał Szkupiński, a koncelebrował miejscowy wikariusz ks. Grzegorz Krupa. Wcześniej trumna z ciałem zmarłej wystawiona była w kaplicy pogrzebowej.
- Nie tak miał wyglądać miniony tydzień, nie tak miał wyglądać zeszły poniedziałek. Trudno pogodzić się ze śmiercią osoby, którą dobrze znamy. Wszyscy stawiamy sobie pytanie: "Dlaczego to musiało się wydarzyć?". W tym ciągłym spekulowaniu nie otrzymujemy odpowiedzi, która mogłaby nas choć trochę uspokoić. Czujemy bezsilność wobec tej tragedii. Ale jesteśmy tu po to, by wobec cierpienia Huberta i Tomasza [synów śp. Małgorzaty - przyp. aut.] wesprzeć ich choćby dobrym słowem czy położeniem ręki na ramieniu – mówił w homilii ks. G. Krupa.
Śp. Małgorzata Kowalczyk, tak jak jej zmarła koleżanka, otrzymała pośmiertnie Złoty Krzyż Zasługi. Uchwałę o przyznaniu odznaczenia przez prezydenta Bronisława Komorowskiego odczytała Elżbieta Seredyn, wiceminister pracy i polityki społecznej. W pogrzebie uczestniczył także wicemarszałek województwa łódzkiego Dariusz Klimczak.
Mowę pożegnalną wygłosił wójt Makowa Jerzy Stankiewicz. - Małgosia była, jak żołnierz. Na pierwszej linii w służbie dla drugiego człowieka. I w tej służbie oddała życie. Była także członkiem naszego zespołu, naszej rodziny. Tak, jak przyjęliśmy w sercach do naszej rodziny dzieci Reni, tak przyjmujemy dzisiaj dzieci Małgosi. Nikt nie może zostać sam, bez pomocy. Jest takie powiedzenie: "Człowiek żyje tak długo, jak trwa pamięć o nim". Imiona Małgosi i Reni wryte są już w historię gminy - mówił wójt.
Trumna z ciałem śp. M. Kowalczyk w asyście orkiestry i pocztów sztandarowych została odprowadzona na miejscowy cmentarz.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej prowadzi dla rodzin zbiórkę pieniędzy, która będzie trwała do końca stycznia 2015 r. Wszystkim, którzy chcą pomóc, podajemy numer konta: 70 8980 0009 2001 0058 5507 0002 - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej, 97-500 Radomsko, ul. Kościuszki 12a, z dopiskiem: "Dzieciom Reni i Małgosi".
O tragicznych wydarzeniach, w których śmierć poniosły obie kobiety, czytaj też w artykułach:
Maków: Pogrzeb ofiary podpalacza
Tragedia w Makowie
Nie zasłużyła na taką śmierć
Podpalacz w areszcie
Druga śmiertelna ofiara podpalacza
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Promieniowanie jest mniejszą przyczyną chorób nowotworowych, niż się sądzi.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.