Górnicy w zagrożonych likwidacjach i zwolnieniami kopalniach Kompanii Węglowej spontanicznie i bez udziału związków zawodowych rozpoczęli masówki pod ziemią. Do pracowników, którzy po nocnej zmianie nie wyjechali na powierzchnię, dołączają kolejni.
W kopalni Bobrek-Centrum mimo zakończonej zmiany obecnie pozostaje pod ziemią 25 górników. Natomiast w gliwickiej części kopalni Sośnica-Makoszowy po nocnej zmianie nie wyjechało na powierzchnię 35 górników. Taka sama liczba strajkuje w części zabrzańskiej.
Akcję zainicjowali oddolnie sami górnicy. Ich koledzy z kolejnej zmiany przygotowują się, by dołączyć do protestu. Przedstawiciele górniczych związków zawodowych poinformowali już ich rodziny oraz na bieżąco zwożą pod ziemię jedzenie i wodę.
Na razie nie wiadomo, jakie działania podejmie strona związkowa. Decyzje zapadną najprawdopodobniej po popołudniowym spotkaniu z udziałem wszystkich związków zawodowych w siedzibie Kompanii Węglowej w Katowicach.
Górnicy protestują przeciwko planowanemu zamykaniu kopalń i zwalnianiu pracowników. Związkowcy oburzają się, że plan naprawczy znajdującej się na skraju bankructwa Kompanii Węglowej został przyjęty bez konsultacji ze stroną społeczną, które zostały zaplanowane już po zatwierdzeniu programu rządowego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.