Papież Franciszek promulgował dekrety o męczeństwie dwóch polskich franciszkanów, zamordowanych w 1991 r. w Peru przez terrorystów Świetlistego Szlaku. Zginęli wtedy: o. Zbigniew Strzałkowski z diecezji tarnowskiej oraz pochodzący z Łękawicy na Żywiecczyźnie o. Michał Tomaszek.
- Pamiętam, gdy wyjeżdżał na misje w peruwiańskich Andach. Był pełen nadziei i ciekawości tego, co go tam spotka. Bardzo się cieszył, powtarzał, że to spełnienie woli Bożej – wspominał w Rychwałdzie w 20. rocznicę śmierci sługi Bożego o. prowincjał franciszkanów o. Jarosław Zachariasz.
Urodzony w 1960 r. w Łękawicy Michał Tomaszek miał w chwili śmierci niespełna 31 lat. W 1987 r. otrzymał święcenia kapłańskie, a w 1989 r. wyjechał na misje do Peru.
„Ciągle jestem »dziwakiem« w dobrym znaczeniu, bo alkohol nadal mi nie smakuje, papierosów nie palę i dochodzi problem peruwiański: nie tańczę. Tutejsi ludzie chcą mnie przekonać, że powinienem tańczyć, ale im wiele razy tłumaczyłem, że bez tego można się zbawić” - pisał o. Michał Tomaszek do rodziny w liście z Pariacoto. Zamiast tańca, za którym niezbyt przepadał, wolał dzielić się swoją miłością do Niepokalanej, do modlitwy różańcowej. Pochłaniały go spotkania z dziećmi i młodzieżą oraz konkretna pomoc, której żyjący w surowych andyjskich warunkach ubodzy Indianie bardzo potrzebowali. Szukał dla nich pomocy, pomagał w polepszeniu codziennego życia.
9 sierpnia 1991 r. terroryści z Sendero Luminoso uprowadzili obu franciszkanów z misji w peruwiańskim Pariacoto. Położyli związanych zakonników na ziemi przy drodze w Pueblo Viejo i zabili strzałami w tył głowy, oskarżając o szerzenie religii - opium dla ludu. Ich krew, która wsiąknęła w ziemię, stała się dla zastraszonych ludzi symbolem zwycięstwa i nowego życia, które się odrodzi.
Obydwaj zamordowani ojcowie zostali pochowani w Pariacoto. Pogrzeb był wielką manifestacją mieszkańców całej okolicy przeciwko terrorystom, a szczątki obu ojców spoczęły w tamtejszym kościele. Obydwaj cieszyli się też żywym kultem miejscowych Indian, którzy przy ich grobowcach prosili Boga o pomoc i błogosławieństwo.
W naszej diecezji znajduje się natomiast grudka peruwiańskiej ziemi przesiąkniętej jego krwią. - Tę ziemię tuż po zabójstwie zebrali i przechowali ludzie z Pariacoto. W 2000 roku ofiarowali ją mamie o. Michała, która pojechała na grób syna - wspomina Jacek Raczek, siostrzeniec o. Tomaszka.
Tę grudkę najpierw umieszczono w nagrobnej płycie na cmentarzu w Łękawicy, a obecnie znajduje się ona na grobowcu franciszkanów w pobliskim Rychwałdzie, gdzie rodziło się powołanie sługi Bożego Michała Tomaszka do kapłaństwa. Tu także co roku w rocznicę śmierci o. Michała i o. Zbigniewa odbywała się modlitwa o ich beatyfikację.
Proces beatyfikacyjny prowadzony od 1996 roku najpierw toczył się na szczeblu diecezjalnym: w Peru i w Polsce. Gotowa dokumentacja w 2002 r. została przewieziona do Watykanu. Tam zapadła decyzja o sporządzeniu najważniejszego dokumentu: positio.
Gotowe positio zostało przedstawione komisji teologów i historyków, a następnie kardynał prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych poprosił ojca świętego o wyniesienie sług Bożych na ołtarze.
Promulgowanie przez papieża Franciszka dekretu o męczeństwie obu zakonników otwiera drogę do ich beatyfikacji. Nie ustalono jeszcze terminu, kiedy zostaną ogłoszeni błogosławionymi.
Przeczytaj także komentarz "Fajne umieranie".
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek"
Lotnisko znajduje się w odległości ok. 700 km od ukraińskich granic.
„Musimy przyjąć jedność i ściśle trzymać się naszego braterstwa”.
Przywódcy polskiego podziemia dali się zwabić w pułapkę. Dziś 80 rocznica tego wydarzenia.
„Bez niej nie możemy mieć ani bezpieczeństwa narodowego, ani międzynarodowego”.
Jej celem jest m.in zwrócenie uwagi na zjawisko oceniania po pozorach