Spotkania z legendarnym benedyktynem, modlitwa za Facebooka i Marcin Jakimowicz, który zaczyna lubić stolicę. Agata Puścikowska podsumowuje 2. dzień Targów Wydawców Katolickich.
Jak co roku, niekwestionowaną gwiazdą targów był benedyktyn o. Leon Knabit. Podpisywał swoje książki, ale również rozmawiał z odwiedzającymi imprezę. Niemal każdy chciał zrobić sobie z zakonnikiem zdjęcie, poprosić o autograf i... o błogosławieństwo.
O. Knabit błogosławił, mówił dobre słowo. Dla każdego znalazł chociaż chwilę czasu. - Przyjechałaś specjalnie dla mnie? - mówił z sympatią do młodej kobiety. - Proszę, oto podpis. Pomódl się za mnie, ja za ciebie. I zawsze się uśmiechaj! Pamiętaj!
Ale drugi dzień XXI Targów Wydawców Katolickich to jeszcze więcej zwiedzających i jeszcze więcej ciekawych spotkań. Filmy, promocje, wiele spotkań z autorami. Kolejki do kas targowych, nieco mniejsze rano, bardzo wydłużyły się po południu. Nic dziwnego. Spotkania z ulubionymi autorami to wielka gratka dla osób lubiących dobrą książkę.
Na spotkanie z Marcinem Jakimowiczem, dziennikarzem "Gościa Niedzielnego", przyszło bardzo wielu czytelników. Marcin podpisywał swoją najnowszą książkę pt. "Antywirus", która ukazała się nakładem Wydawnictwa "Niecałe".
- Przyszłam specjalnie, by poznać mojego ulubionego autora w "Gościu Niedzielnym" i dostać od pana Marcina autograf - mówi Maria Kamińska. - Zwykle czytam teksty w tygodniku i na portalu gosc.pl, a teraz będę miała jego felietony zebrane w jeden tomik.
- Na targi przyjechałem z Katowic, ze Śląska. Spotykam tutaj, w Warszawie, wielu sympatycznych, ciepłych ludzi. Chyba bardziej polubię stolicę - śmiał się Marcin podczas promocji.
W namiocie przed Arkadami Kubickiego odbywały się warsztaty i wykłady dotyczące mediów społecznościowych. Czy katolik może z nich korzystać? W jaki sposób pisać i publikować, by przekaz był pozytywny i skuteczny?
- W mediach społecznościowych katolicy wymiatają! Istnieje bardzo dużo profili katolickich na portalach, głównie na Facebooku. Pokazuje to, że pisanie o wierze, o Bogu jest ogromnie potrzebne. Jest wielu odbiorców, którzy na portalach społecznościowych szukają treści pozytywnych. Chcą dowiadywać się z internetu o Kościele - mówił Adrian Wawrzyczek, specjalista social media i strategii marketingowych.
A. Wawrzyczek stwierdził też, że dobra treść zawsze znajdzie amatorów. Nie potrzeba wielkich pieniędzy, by z taką treścią zaistnieć w świecie wirtualnym.
A co zrobić, by zostać w internecie zauważonym? Jak poprowadzić profil na temat wiary, by dotarł do jak największej liczby osób?
przeczytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.