Ośrodki badań podają skrajnie inne wyniki niż sondy na głównych portalach internetowych.
Po czwartkowej debacie prezydenckiej w mediach toczy się bój o to, który z kandydatów był w tym pojedynku lepszy. Zadziwiające są jednak ogromne rozbieżności między wynikami badań przeprowadzonych przez sondażownie, a ankietami zamieszczonymi na portalach internetowych.
I tak w badaniu przeprowadzonym przez Millward Brown dla "Faktów" TVN na reprezentatywnej próbie 784 osób znacznie lepszy był Komorowski (45 proc.). Zwycięstwo Dudy zdeklarowało 30 proc. badanych. 25 proc. udzieliło natomiast odpowiedzi: nie wiem/trudno powiedzieć.
Wysoką przewagę uzyskał tez obecny prezydent w badaniu TNS dla "Gazety Wyborczej". Tutaj zwycięstwo Komorowskiego orzekło 42 proc. ankietowanych, Dudy 31 proc., remis 19. Odpowiedź "Trudno powiedzieć" udzieliło 8 proc. badanych. Co ciekawe w pierwszych wynikach opublikowanych przez GW za remisem opowiedziało się 20 proc. a ogólna liczba ankietowanych wynosiła... 101 proc, co stało się powodem licznych komentarzy w sieci.
Zupełnie inne jednak są wyniki sond zamieszczonych na portalach internetowych. Tutaj zdecydowanie zwycięzcą debaty jest Andrzej Duda. W sondzie zamieszczonej na "Onet.pl" o godzinie 7:18 było oddane blisko 160 tys. głosów. Zdaniem 55 proc. respondentów debatę wygrał Duda, a 45 proc. opowiedziało się za Komorowskim.
Duda jeszcze większa przewaga wygrywa w ankiecie opublikowanej przez "RMF24" - uzyskał aż 68 proc. przy zaledwie 32 proc. Komorowskiego. (stan na godzinę 7:45 - 42493 oddane głosy).
W sondzie zamieszczonej na portalu "Interia.pl" do godziny 8:20 oddano 24552 głosy. 68 proc. z nich wskazywało na wygrana Dudy, a 32 proc. Komorowskiego.
Skąd te różnice? Jak słusznie zauważa na Twitterze Igor Janke widać na nich doskonale przepaść między odbiorcami tzw. starych mediów (TV, gazeta drukowana) a nowych mediów (portale internetowe, memy, sieci społecznościowe). Ci pierwsi są znacznie bardziej podatni na manipulacje, bo otrzymują dokładnie taki komunikat, jaki chce im przesłać nadawca. Doskonałym przykładem tego był wczorajszy materiał w "Faktach" TVN, zaprezentowany tuż przed debatą, który ustawiał odbiorców wobec kandydatów. Najpierw wyemitowano słodką laurkę przedstawiającą Bronisława Komorowskiego jako niezłomnego męża stanu, a następnie materiał Jakuba Sobieniewskiego, w którym przedstawiono Andrzeja Dudę w bardzo niekorzystnym świetle.
Znacznie mniej podatni na manipulacje są odbiorcy tzw. nowych mediów, gdyż w sieci informacja rozchodzi się również za ich pośrednictwem, w sposób niezależny od nadawców mediów głównego nurtu. W sondach zamieszczonych na portalach wyniki znacznie odbiegają od tych z ośrodków badań, bo inny jest dostęp do informacji odbiorców tych ankiet. W badaniach sondażowni i w wyborach biorą również udział osoby, dla których jedynym źródłem bieżącej wiedzy politycznej są media sterowane z poziomu redakcji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.