Świat zmaga się z najpoważniejszym kryzysem migracyjnym od czasu II wojny światowej. Fala uchodźców z ogarniętych wojną krajów Bliskiego Wschodu i Afryki zalewa Europę, niepotrafiącą działać solidarnie i skutecznie.
Nic nie będzie jak wczoraj
Tak jak pierwsza wędrówka ludów zmieniła bieg historii, przyczyniając się do upadku Cesarstwa Rzymskiego, tak również obecna fala migracji zmienia bieg naszej historii. Migranci zmieniają nie tylko fizycznie wygląd naszych miast, ale wnoszą do nich także własne tradycje, obyczaje i dynamiczną siłę, którą okiełznać będzie bardzo trudno. Muzułmańskie getta w środku metropolii, rządzące się własnymi prawami, gdzie miejscowi dla bezpieczeństwa wolą nie zaglądać, to przecież już rzeczywistość wielu europejskich miast.
Wsparcie i miłosierdzie wobec potrzebujących są oczywistym sposobem reagowania także na sytuację masowej migracji. Kościół, jako jedyna instytucja w Europie, w szerokim zakresie pomaga migrantom, nie tylko materialnie, ale udzielając im także duchowego wsparcia. Problem w tym, że to nie wystarczy. U schyłku starożytności wędrówka ludów stała się ożywczym impulsem dla Europy dzięki chrystianizacji przybyszów. Dzisiaj docierają do nas masy o ukształtowanej silnej tożsamości religijnej, gotowe umierać za swe przekonania. Jakie wzorce może im zaproponować bogata, ale w nic nie wierząca Europa, dla której główną wartością jest ochrona własnego dobrobytu?
Studio graficzne GN Kierunki nielegalnej emigracji do Europy
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.