Gaz z łupków już jest u nas wydobywany.
O złożach gazu łupkowego w Polsce mówił na specjalnym seminarium prof. Grzegorz Pieńkowski z Państwowego Instytutu Geologii. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że dotąd wykonano w Polsce 71 odwiertów, na podstawie których można oszacować polskie złoża gazu łupkowego na 346 – 768 mld m3. Czy to dużo czy mało? Dla uświadomienia tej liczby warto dodać, że roczne zużycie gazu w Polsce wynosi około 16 mld m3 (dane za rok 2012 - 15,8 mld m3). Równocześnie roczne wydobycie gazu konwencjonalnego wynosi ok 4 mld m3. Oznacza to, że dysponujemy całkiem sporymi zasobami gazu, którego nie musimy importować.
Problem stanowi jego wydobycie. Gaz z łupków jest już wydobywany w ilości średniej 11-15 tys. m3 z odwiertu dziennie. To za mało, by przy obecnych cenach ropy zainteresowały się tym zachodnie koncerny energetyczne. Jednak wystarczająco dla lokalnych koncernów.
Zdaniem Pieńkowskiego sytuacja z polskim gazem łupkowym bardziej przypomina sytuację Chińczyków niż Amerykanów. Dla USA wydobycie gazu z łupków ma cele przede wszystkim ekonomiczne, tymczasem dla Chińczyków priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne - nawet kosztem dopłacania do inwestycji. I taka właśnie perspektywa powinna być dominująca w polskim spojrzeniu na gaz z łupków.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.