O wielkiej tęsknocie, Bożych obietnicach i kresie, do którego wszystko zmierza, mówili ks. Peter Hocken i ks. Mariusz Rosik we Wrocławiu podczas konferencji "Chwalebny Adwent Chrystusa".
– Chcemy mieć od razu wszystko natychmiast, instant coffee… Także wobec Ducha Świętego – pragnęlibyśmy natychmiastowo być potężnie wypełnieni Jego działaniem… Tymczasem On w Biblii jest łączony z nadzieją, z obietnicami – mówił na początku spotkania ks. Peter Hocken, teolog i historyk Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej oraz ruchu zielonoświątkowego.
Wyjaśniał, że plan Ojca jest realizowany etapami, a Boże obietnice i Boża obecność w historii zbawienia narastają stopniowo.
– Głównym tematem Adwentu jest wypatrywanie tego, co ma przyjść. Dzieło Ducha jest zawsze ukierunkowane na przyszłość – podkreślał. – On objawia to, co już dokonało się w Jezusie, ale zawsze w perspektywie przygotowania na to, co ma nadejść. Gdy przyjmujemy Ducha, otrzymujemy moc do dokonywania dzieł Bożych… Duch woła w Kościele „Marana tha”, „Przyjdź, Panie Jezu!”
Ks. Mariusz Rosik ukazał, jak w tradycji judaistycznej kształtowała się powoli idea „rzeczy ostatecznych”. Wyjaśnił, że Żydzi początkowo swoją religię przeżywali jedynie w kontekście rzeczywistości doczesnej. W Księdze Koheleta, a więc ok. VII-VI w. pr. Chr., po raz pierwszy pojawiają się słowa o „Szeolu”, tajemniczym miejscu, gdzie ludzie trafiają po śmierci.
W Księdze Mądrości (III w. pr. Chr) zarysowana jest różnica w pośmiertnym losie sprawiedliwych i niesprawiedliwych, a w Drugiej Księdze Machabejskiej (II w. pr. Chr.) – myśl o zmartwychwstaniu. Za czasów Jezusa niektórzy Żydzi nie wierzyli w ogóle w zmartwychwstanie, część wierzyła, że zmartwychwstaną wszyscy, a jeszcze inni – że jedynie sprawiedliwi.
Agata Combik /Foto Gość
Ks. Mariusz Rosik mówił o rzeczach ostatecznych
Ks. M. Rosik mówił o „eschatologii napięcia” – pomiędzy „już” i „jeszcze nie” (szatan już został zwyciężony przez Chrystusa, ale jeszcze, do Paruzji, może czynić zło); ukazał różne koncepcje dotyczące spraw ostatecznych – śmierci, sądu Bożego, nieba i piekła, m.in. apokatastazę – pogląd, według którego wszyscy bez wyjątku zostaną zbawieni.
– W formie radykalnej, tzn. przekonania, że na pewno wszyscy zostaną zbawieni, jest herezją; natomiast umiarkowana apokatastaza („być może wszyscy ludzie będą zbawieni”) nie stanowi herezji – wyjaśniał.
Wspomniał również o hipotezie ostatecznego wyboru (ostateczną decyzję za Chrystusem lub przeciw Niemu mielibyśmy podjąć w chwili spotkania z Nim po śmierci) i wyboru podstawowego (zasadniczego ukierunkowania na dobro, mimo pojedynczych niekonsekwencji, lub na zło) oraz zbawienia zastępczego. Zgodnie z tą ostatnią teorią nawet człowiek na skroś zły zostałby zbawiony ze względu na osobę, która go kocha – a która nie mogłaby być w niebie szczęśliwa bez niego.
Konferencja została zorganizowana przez „Fundację 24/7” oraz parafię katedralną.
aktualna ocena | 4,40 |
głosujących | 15 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.