Co najmniej 14 osób, w tym siedmioletni chłopiec, zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych po przejściu tornad w środę i czwartek na południu USA. Zdaniem meteorologów do tego zjawiska pogodowego przyczyniły się nietypowo wysokie o tej porze roku temperatury.
Najbardziej ucierpiał stan Missisipi, gdzie zginęło siedem osób, w tym siedmioletni chłopiec uwięziony w samochodzie porwanym przez wichurę. Sześć ofiar śmiertelnych odnotowano w Tennessee, jedna osoba zginęła w Arkansas. Władze w Missisipi poinformowały, że kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym część poważnie.
W czwartek służby przeszukiwały zniszczone domy i inne budynki, poszukując osób uznanych za zaginione. Poszukiwania są utrudnione ze względu na święta Bożego Narodzenia, z powodu których wielu mieszkańców wyjechało.
Napływające doniesienia mówią o co najmniej 20 tornadach. W Missisipi, gdzie władze ogłosiły stan wyjątkowy, jedno z nich zostawiło za sobą długi na 160 kilometrów korytarz, kończący się dopiero w sąsiednim Tennessee. W Georgii wichury wywołały gwałtowne opady deszczu i obsunięcia ziemi, co w niektórych regionach sparaliżowało ruch na drogach. Obfite opady deszczu i lokalne podtopienia odnotowano również w Alabamie, Karolinie Północnej i Karolinie Południowej.
Według amerykańskiej agencji meteorologicznej (NWS) ryzyko wystąpienia kolejnych tornad zmalało, jednak gwałtownych burzy i deszczu można się spodziewać także w weekend w Oklahomie, Arkansas, Teksasie i Luizjanie.
Tornada mogą się zdarzyć o każdej porze roku, ale zazwyczaj szczyt sezonu na tornada na amerykańskim Południu przypada na wiosnę - przypomina agencja Associated Press. Zdaniem meteorologów w tym roku do ich wystąpienia przyczyniły się nietypowo wysokie dla zimy temperatury.
W 2014 roku tornado przeszło przez południowo-wschodnie regiony Missisipi, powodując śmierć pięciu osób i obrażenia u kilkudziesięciu innych. W 2012 roku seria tornad w Boże Narodzenie zniszczyła wiele domów od Teksasu po Alabamę.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.