Prace archeologiczno-ekshumacyjne na Łączce na Wojskowych Powązkach zostaną wznowione w momencie, gdy przeniesione zostaną stamtąd groby z lat 70. i 80. ub. wieku. Wiceprezes IPN Agnieszka Rudzińska ma nadzieję, że wówczas uda się odnaleźć miejsce pochówku rtm. Witolda Pileckiego. Polska jest pionierem w dziedzinie badania szczątków ofiar systemów totalitarnych - dodaje.
Dzięki powołanej jesienią 2012 r. przez IPN wspólnie z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym (PUM) w Szczecinie Polskiej Bazie Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów na podstawie badań genetycznych udało się dotąd zidentyfikować i przywrócić tożsamość 43 ofiarom totalitaryzmów - przypomniał w rozmowie z PAP rektor szczecińskiego PUM prof. Andrzej Ciechanowicz.
Wśród nich jest 40 ofiar terroru komunistycznego, których pochowano na Łączce na stołecznych Wojskowych Powązkach, Danuta Siedzikówna "Inka", której szczątki odnaleziono w Gdańsku oraz dwie ofiary cywilne nazizmu, których szczątki znaleziono na terenie aresztu śledczego w Białymstoku: Wacław Sadokierski i Piotr Wądołowski.
"W tej chwili prowadzimy identyfikację osób z kwatery Ł, gdzie do dnia dzisiejszego wydobyto szczątki ok. 200 ofiar, z aresztu śledczego w Białymstoku, tam jest ponad 350 ofiar, a także gromadzimy materiał porównawczy do identyfikacji ofiar z obławy augustowskiej. Następnie prowadzone są badania jeśli chodzi o +Glinnik+ w Krakowie, to są ofiary okupacji niemieckiej, a także chcielibyśmy rozszerzyć zakres badań na poligon Brus w Łodzi" - powiedział PAP prof. Ciechanowicz.
W czasie prac archeologicznych na łódzkim Brusie, zapoczątkowanych w celu odnalezienia miejsca pochówku założyciela Konspiracyjnego Wojska Polskiego gen. Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca", do tej pory odnaleziono szczątki 115 osób, z czego tylko cztery udało się zidentyfikować. Część z nich to ofiary mordów dokonywanych przez hitlerowców w 1939 r. na przedstawicielach łódzkiej inteligencji.
Zdaniem zastępcy prezesa IPN Agnieszki Rudzińskiej Polska jest pionierem w dziedzinie badania szczątków ofiar systemów totalitarnych. "To jest niezwykle ważne i pionierskie zadanie jeżeli chodzi o identyfikację tych, których my znajdziemy. Bo bardzo często, tak jak np. jest w tej chwili na terenie aresztu w Białymstoku, gdzie nie spodziewaliśmy się znaleźć takiej ilości szczątków ludzkich, i trzeba teraz przeprowadzić te badania. Już dwie osoby zostały zidentyfikowane, ale to dopiero dwie, a jest ponad 300. Ale takich miejsc w Polsce jest mnóstwo, zaczęły się prace na terenie aresztu śledczego w Płocku. W tej chwili prowadzimy już prace w kilku miejscach na terenie Polski" - mówiła w połowie grudnia.
"Niestety nasz kraj usiany jest grobami, bardzo często grobami w nieznanych miejscach i tej pracy na pewno nie zabraknie na wiele lat" - przyznała zastępca prezesa IPN. Rudzińska ma nadzieję, że uda się odnaleźć m.in. miejsce pochówku rotmistrza Witolda Pileckiego. "Wszyscy na to czekamy, myślę, że najbardziej czekają na to dzieci pana rotmistrza - pani Zofia i pan Andrzej" - podkreśliła.
Dla zwiększenia zakresu badań historycznych powołane zostało niedawno konsorcjum naukowo-badawcze "Sieć Identyfikacji Genetycznej Osób", w którego skład weszły wiodące polskie laboratoria wykonujące badania identyfikacyjne. Znalazły się w nim jednostki: PUM w Szczecinie, Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie, Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy.
Do zadań konsorcjum należeć będzie współpraca przy tworzeniu bazy genetycznej w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, współpraca z IPN i innymi instytucjami zajmującymi się identyfikacją ofiar zbrodni systemów totalitarnych, a także niezidentyfikowanych osób oraz ofiar zdarzeń masowych.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.