Do rozwoju badań Kosmosu oraz śmielszych ambicji Stanów Zjednoczonych wzywali astronauci statku Apollo podczas uroczystości upamiętniających mijającą w poniedziałek 40. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu.
"Powinniśmy powrócić na Księżyc (...). Powinniśmy dowiedzieć się o wiele więcej, założyć bazy, zainstalować nowe teleskopy na Księżycu i przygotować się, by wyruszyć na Marsa, ponieważ ostatecznym celem jest Mars" - mówił Eugene Cernan na poniedziałkowej konferencji prasowej z udziałem siedmiu uczestników lotów Apolla. Cernan był ostatnim człowiekiem, który poleciał na Księżyc w 1972 roku, na statku Apollo 17.
W związku z rocznicą lotu z 1969 roku NASA opublikowała odrestaurowane nagrania z misji Apolla 11 oraz nigdy wcześniej nie udostępnione szerszej publiczności nagrania rozmów astronautów. W poniedziałek uczestników historycznej misji Apollo 11 przyjmie o godz. 20 czasu polskiego w Białym Domu prezydent USA Barack Obama.
W niedzielę wieczorem bohaterowie tej misji - Neil Armstrong i Michael Collins, dziś mający po 78 lat, oraz 79-letni Edwin Aldrin zachęcali Amerykanów, by podjęli wyzwanie, jakim jest lot na Marsa.
"Apollo 11 był symbolem tego, co wielki kraj i wielki naród mogą zrealizować, pracując ciężko i pracując razem" - mówił Buzz Aldrin. Zapytał: "Ameryko, czy masz jeszcze wielkie marzenie? Czy jeszcze wierzysz w siebie?". Wezwał też przyszłe pokolenie i polityków, by powiedzieli sobie: "tak, możemy" (Yes, we can), jak brzmiało hasło kampanii wyborczej Baracka Obamy.
Jego poprzednik George W. Bush w 2004 roku zainicjował program "Constellation", który ma przygotować powrót Amerykanów na Księżyc w 2020 roku. Obama zarządził jednak ponowny przegląd tego programu, który w przypadku kontynuacji byłby wstępem do załogowych lotów na Marsa.
51 procent Amerykanów wierzy, że USA mogłyby wysłać astronautów na Marsa, 43 proc. jest przeciwnego zdania - mówią wyniki sondażu CBS News opublikowanego w poniedziałek. W 2004 roku zwolenników misji na Marsa było mniej - 48 procent, ale dziesięć lat temu, w 1999 roku, było ich aż 58 procent.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.