Senat poparł nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku obrony, kolejną z ustaw wprowadzających zawodową armię. Do nowelizacji wprowadzono kilka poprawek, głównie o charakterze redakcyjnym.
Jedna z poprawek przewiduje m.in., iż minister obrony narodowej określi w rozporządzeniu wymiar urlopu, uzależniając go od rodzaju służby, a nie od czasu jej trwania. Nie przyjęto natomiast poprawki, przewidującej możliwość przyznania oficerskich awansów dla duchownych jako zadośćuczynienie za służbę wojskową, którą musieli odbyć jako klerycy w latach 1959-1980. Wcześniej MON wskazywało, że taką możliwość dają już obowiązujące przepisy.
Ustawa znosi przeszkolenie wojskowe studentów, a przysposobienie obronne w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych zastępuje przedmiotem "edukacja dla bezpieczeństwa".
Wprowadza też kolejne zmiany dostosowujące przepisy do wprowadzenia służby wyłącznie zawodowej - stałej i kontraktowej, umożliwia służbę wojskową kobietom na zasadach ogólnych, wprowadza Narodowe Siły Rezerwowe - które będzie można wykorzystać nie tylko do wsparcia głównych sił, ale i do działań w ramach zarządzania kryzysowego.
W związku z profesjonalizacją armii MON przygotowało 9 projektów ustaw, m.in. zmieniających ustawę o powszechnym obowiązku obrony i o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Pięć z nich zostało uchwalonych, niektóre weszły już w życie - jak ustawa, która zawiesiła pobór, zastępując go kwalifikacją, po której następuje automatyczne przeniesienie do rezerwy.
W maju prezydent Lech Kaczyński podpisał tzw. dużą nowelizację ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Wprowadziła ona służbę kontraktową, przyznała prawo do dodatków motywacyjnych także podoficerom i szeregowym (dotychczas mieli do niego prawo tylko oficerowie).
Do końca 2010 r. armia, złożona wyłącznie z zawodowców, ma liczyć do 100 tys. żołnierzy służby czynnej i do 10 tys. żołnierzy rezerwy. W kolejnym roku siły rezerwy mają liczyć do 20 tys.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.