Za prześladowaniem chrześcijan w Wietnamie stoją wewnętrzne podziały w łonie partii komunistycznej i jej kryzys oraz powszechna korupcja polityków.
Zajmująca się problematyką chrześcijaństwa na kontynencie azjatyckim agencja AsiaNews dokonała analizy sytuacji społeczno-gospodarczej w Wietnamie. Dowiodła ona, że ostatnie antykatolickie wystąpienia mają nie tylko podłoże religijne, ale starają się też odwrócić uwagę opinii publicznej od bieżących problemów w kraju. Jednocześnie władze chcą się zemścić na Kościele, ponieważ głośno mówi on o dokonywanych przez komunistów nadużyciach. Chodzi m.in. o bezprawne przekazywanie ziemi Chińczykom. Tylko w 2000 r. Wietnam stracił bezpowrotnie 700 km² swego terytorium. Problemem są też powszechna korupcja i hazard, w którym uczestniczą również rządowe firmy.
Władzom nie podoba się też, że przedstawiciele Kościoła wytykają im palcem lewe interesy, gdy chodzi o przekazanie zarządzania kopalniami boksytów Chińczykom, czy o konfiskatę gruntów należących do najgorzej sytuowanych Wietnamczyków. Na tych terenach powstają później prywatne wille, hotele czy restauracje. Kościół jest praktycznie jedyną instytucją upominającą się w Wietnamie o przestrzeganie prawa i los najuboższych. Widziane jest to jednak jako „antyrządowa propaganda”. Stąd, jak zauważa agencja AsiaNews, władze starają się uciszyć wierzących, a nawet stworzyć regiony bez katolików. Stąd też narastająca fala antychrześcijańskich wystąpień.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.