"Punkty" ks. Tomasza Jaklewicza można już czytać w formie książki.
Dochodziły mnie głosy, że podczas niedzielnych kazań są cytowane rozważania, które co tydzień przygotowuję na potrzeby "Gościa Niedzielnego". Otrzymywałem też pozytywną informację zwrotną od czytelników. W końcu zgłosił się konkurencyjny wydawca, który chciał te rozważanie opublikować w formie książki. W redakcji zdecydowaliśmy, że nastąpi to jednak w "Gościu" - tak o powstaniu "Punktów" mówił na Targach Książki Katolickiej ich autor ks. Tomasz Jaklewicz, zastępca redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego".
Prowadząca spotkanie Agata Puścikowska zauważyła, że publikacja wyjaśnia sprawy najistotniejsze dla życia człowieka w sposób prosty i przy użyciu współczesnego języka.
- "Punkty" czyta się dobrze. Komentarze są krótkie, uporządkowane, a jednocześnie głębokie. Książka ma dwóch autorów: tu obecnego ks. Jaklewicza i Ducha Świętego. I dlatego - jak w swej skromności przyznaje ks. Tomasz - w połowie jest dobra - mówiła z uśmiechem.
- Lubię, jak coś jest w punktach. Łatwiej jest wtedy poruszać się między wątkami. Książka wygląda tak, że na jednej stronie jest Ewangelia, a na drugiej rozważanie. Zastanawiałem się, czy nie poprzestać tylko na komentarzach, ale ta wersja byłaby mniej zrozumiała - wyjaśniał ks. Jaklewicz.
Przyznał też, że pisanie refleksji biblijnych dla tygodnika traktuje jako namiastkę duszpasterstwa.
- Przygotowanie punktów odbywa się tak samo jak przygotowanie do wygłoszenia kazania. Staram się przykuć uwagę. Czytam Ewangelię, rezonuje ona we mnie, a jednocześnie myślę o zwykłym człowieku, jego problemach, zapracowaniu czy niedospaniu. Lubię głosić kazania i spotykać się ze słuchaczami, bo gdy widzę, że ludzie słuchają, to mnie to bardzo motywuje - wyjaśniał.
Pytany o sposoby radzenia sobie z trudnościami w interpretacji słowa Bożego, wskazał na modlitwę, 24-letnie doświadczenie kapłańskie i pogłębianie wiedzy.
- Jak już człowiek przemodli, przecierpi, przemyśli dany tekst, to słowa same idą. Im więcej się Biblię czyta, tym bardziej zaczyna się ona układać w całość, tak jak puzzle. Ale gdy nic nie przychodzi do głowy, to warto sięgnąć do innego wydania Pisma Świętego lub wersji interlinearnej - tłumaczył autor "Punktów".
- Jeśli się zna języki obce, polecam czytanie w innym języku i porównywanie tłumaczeń. Wierzę w siłę słowa Bożego i generalnie słowa. Nie trzeba nie wiadomo co robić, by ludzie słuchali - przyznał ks. Jaklewicz.
Jednocześnie podzielił się osobistym doświadczeniem czytania Pisma Świętego. - Nie ma lepszej książki niż Biblia. Ciągle odkrywam w niej coś nowego. Jest dla mnie jak las, który kryje wiele tajemnic. Ludzie mówią, że mają problem ze zrozumieniem jej języka. I dlatego zadaniem biblistów jest przekładanie słowa Bożego na przyswajalny tekst, pokazywanie, że ono daje nadzieję, niesie moc i jednocześnie odpowiada na nurtujące nas pytania dnia codziennego - przekonywał.
Pytany przez publiczność zgromadzoną w sali Zamku Królewskiego o przykłady kaznodziejów przygotowujących "sensowne" kazania czy komentarze biblijne, ks. Jaklewicz wymienił św. Jana Pawła II, ks. Piotra Pawlukiewicza, ks. Krzysztofa Wonsa i kard. Carlo Martiniego.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.